- Mieszkaniec Kolorado został obciążony skrajnie wysoką opłatą za kilkadziesiąt minut postoju na przylotniskowym parkingu
- Podobne przypadki zdarzyły się wcześniej, co budzi obawy o niezawodność systemu parkingowego
- Operator parkingu anulował błędną opłatę i zwrócił pieniądze
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
O tym, że parkingi przy dużych lotniskach komunikacyjnych są bardzo drogie, nie trzeba nikogo przekonywać. Ale są przypadki, gdy opłaty pobierane za postój wykraczają poza wszelkie wyobrażenie. Z taką sytuacją musiał zmierzyć się Jim Boyd, mieszkaniec stanu Kolorado w USA.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPoznaj kontekst z AI
Dlaczego system parkingowy naliczył zbyt wysoką opłatę za postój?
Jak relacjonują amerykańskie media, Boyd, jak co dzień, podwiózł swoją żonę na lotnisko. Po krótkim postoju na parkingu wyjechał, nie zwracając większej uwagi na automatyczny kiosk pobierający opłaty. Chwilę później został zaskoczony bankowym powiadomieniem w telefonie, z którego wynikało, że system parkingowy obciążył jego konto kwotą 19 tys. 824 dolarów (niemal 72,6 tys. zł).
Kontrowersyjna sytuacja została dość szybko wyjaśniona. Okazało się, że system parkingowy, który ma automatycznie rozpoznawać tablice rejestracyjne, pomylił numer rejestracyjny samochodu Boyda z innym pojazdem. W efekcie system uznał, że auto Boyda wjechało na parking... cztery miesiące wcześniej, tj. 6 czerwca.
- Przeczytaj także: Amerykanka nie mogła uwierzyć. Niemal 8 tys. dolarów za 45 min postoju obok szpitala
Ile było przypadków błędnego naliczenia kwoty za parkowanie?
Chociaż kwota niemal 20 tys. dolarów (ponad 73 tys. zł) robi niesamowite wrażenie, to okazuje się, że system na parkingu przy międzynarodowym lotnisku w Denver zrobił to nie pierwszy raz. Serwis roadandtrack.com przypomina, że zaledwie kilka tygodni wcześniej inny kierowca został obciążony kwotą 2,3 tys. dolarów (ok. 8,4 tys. zł) za 14 godzin parkowania.
Od czerwca br. władze lotniska odnotowały cztery podobne przypadki. W porównaniu z 1,5 mln zarejestrowanych transakcji może wydawać się to kroplą w morzu, ale z pewnością budzi to pewien niepokój.
Niewłaściwą opłatę operator anulował, ale niesmak pozostał
Na szczęście sytuacja została szybko rozwiązana. Operator parkingu, firma LAZ Parking, zwrócił pełną kwotę w ciągu jednego dnia, a Boyd zapłacił jedynie właściwą opłatę w wysokości 7 dolarów (ok. 25,6 zł). Jak informują przedstawiciele lotniska, dostawca systemu parkingowego, Flash Parking, zaktualizował oprogramowanie, aby uniknąć podobnych błędów w przyszłości.
Mimo szybkiego rozwiązania sprawy Boyd przyznaje, że przy kolejnej wizycie na lotnisku będzie bardziej czujny. "Będę bardzo uważnie obserwował ten ekran, kiedy będę wkładał kartę kredytową" – zapowiedział w rozmowie z 9 News.
O tym, żeby kontrolować pobierane opłaty, powinni pamiętać również inni kierowcy. W tak skrajnych przypadkach szybka reakcja może uchronić przed koniecznością długotrwałego procesu anulowania bezprawnie naliczonej opłaty.