Zawody odbyły się w Nyirad, na torze znanym z serialu Mistrzostw Europy Rallycross. Do dywizji drugiej, w której startuje Polak zgłosiło się ośmiu zawodników. „Podczas treningu oficjalnego zająłem trzecie miejsce ze stratą sekundy do Romana Castorala. Różnice w czołówce były minimalne” podsumował Tyszkiewicz.

„W pierwszej sesji kwalifikacyjnej Polak zajął drugie miejsce ustępując jedynie Mistrzowi Europy z 2006 roku Romanowi Castoralowi. Pierwszy bieg poświęciłem na naukę toru. Startowałem z trzeciego pola. Tuż po starcie„schowałem” się za Castorala. Tak przejechaliśmy cztery okrążenia do mety”.

Dużo lepiej było podczas drugiego wyścigu, gdzie Tyszkiewicz aż do samej linii mety walczył ponownie z Castoralem. Obaj znaleźli się na finiszu z minimalną różnicą – 0,30 sekundy na korzyść Czecha.

Nie obyło się bez problemów technicznych.Po wygranej trzeciej sesji kwalifikacyjnej auto zaczęło dymić, pojawił się wyciek oleju. Serwis Polaka stwierdził dziurę w skrzyni biegów. „Podjęliśmy decyzję o jak najszybszej wymianie skrzyni co zajęło nam 40 minut. W finale startowałem z drugiego pola. Niestety skrzynia, którą założyliśmy była w dziewięćdziesięciu procentach seryjna co utrudniło mi walkę z Castoralem. Szybszy okazał się także David Štefan (Peugeot 306)”.

„Zawody na Węgrzech okazały się bardzo nerwowe. Start w finale zawdzięczam serwisowi, któremu przy okazji dziękuję” podsumował finał, jak i całe zawody, Tyszkiewicz.

Kolejnym startem zawodnika Automobilklubu Rzemieślnik będzie szósta runda Pucharu Europy Strefy Centralnej Rallycross, tym razem w Czechach na torze w Sedlcanach w dniach 23-24 sierpnia.