Od początku tego roku Mazda MX5 jest jeszcze ładniejsza i bardziej seksowna. Przeprojektowany przód upodobnił ją do innych aut z rodziny Mazdy. Zmieniono kształt reflektorów i wlotu powietrza w zderzaku, który obecnie przypomina ten z modelu RX-8. Progi i tylny zderzak obniżono oraz poszerzono. W oczy wpada również nowy wzór 17-calowych felg aluminiowych. We wnętrzu nowej Mazdy MX5 zmiany są dyskretne. Zmodernizowano wskaźniki i poprawiono jakość materiałów. Znawcy zauważą, że w kabinie jest ciszej, a fotele mają lepsze trzymanie.
Zmodernizowany silnik Mazdy MX5 „kręci” się jeszcze wyżej (poprzednio moc maksymalna przy 6700 obr./min), dostarczając kierowcy i pasażerowi niesamowitych wrażeń akustycznych. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że rasowe brzmienie silnika MX5-ki zapewnia więcej emocji niż jego osiągi. Nowa, 6-biegowa skrzynia ma znakomicie dobrane przełożenia, a jej obsługa jest taka, jakiej należy oczekiwać od auta sportowego: lewarek ma krótkie skoki, przełożenia wybiera się precyzyjnie.
Inżynierowie zaingerowali również w podwozie Mazdy MX5. Efekt ich pracy jest znakomity. Roadster Mazdy trzyma się asfaltu jak przyklejony. Kto chce zasmakować odrobiny szaleństwa, wystarczy, że wyłączy system ESP i mocniej dociśnie gaz na zakręcie. Samochód posłusznie wejdzie w poślizg, a kontrola nad nim nie będzie trudna. Podczas sportowej jazdy bardzo pomaga precyzyjny układ kierowniczy. Sztywne zawieszenie sprawia, że komfort jazdy w Mazdzie MX-5 jest prawie nieodczuwalny.
Testowaliśmy topową Mazdę MX5 Sport. Roadster Mazdy wyposażony w 160-konny silnik i 6-biegową skrzynię manualną kosztuje ponad 104 tys. zł. Sporo, ale pamiętać trzeba, że wyposażenie auta jest niemal kompletne. Znajdziemy w nim m.in. wysokiej jakości sprzęt audio firmy Bose, skórzaną tapicerkę oraz automatyczną klimatyzację. Cóż, przyjemność musi kosztować....