- Mitsubishi ogłosiło wstrzymanie premier nowych modeli przeznaczonych dla Europy
- Japońska firma zapowiada znaczne obniżenie kosztów stałych (nawet o 20 proc. lub więcej) oraz zamknięcie japońskiego zakładu Pajero Manufacturing
- Prócz regionu Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) Mitsubishi skoncentruje się na Afryce, Oceanii i Ameryce Południowej, które mają stanowić tzw. drugi filar
Selekcja, koncentracja, reformy strukturalne, racjonalizacja kosztów, generowanie zysków, poprawa rentowności, drugi filar. To nie są hasła z programu wyborczego kandydata na prezydenta. To słowa chętnie używane przez Takao Kato, dyrektora generalnego MMC, czyli Mitsubishi Motors Corporation. Szef koncernu zaprezentował bowiem nowy kilkuletni plan, który oznacza przede wszystkim smutne wieści dla Europy.
W trzyletnim planie o dość wymownej nazwie „Mały, ale Piękny” (Small but Beautiful) nie zapomniano o naszym rynku. Mitsubishi ogłosiło bowiem wstrzymanie premier nowych modeli przeznaczonych dla Europy. Dotychczas oferowane samochody wciąż jednak kupimy (sprzedaż będzie kontynuowana). Wciąż także będzie można je serwisować, gdyż zadeklarowano utrzymanie dotychczasowej sieci stacji obsługi. Niewykluczone, że samochody pozostaną jeszcze długo w ofercie tak jak choćby ASX, którego modernizacje i drobne liftingi trudno już zliczyć.
Przeczytaj też:
- Czytaj Auto Świat bez wychodzenia z domu
- Przejechaliśmy 50 tys. km Mitsubishi Outlanderem PHEV. Czy rzeczywiście pali 2,0 l/100 km?
- Alians Renault-Nissan-Mitsubishi zacieśnia więzi, unifikuje i oszczędza
Rezygnacja z premier oznacza, że nie doczekamy się m.in. długo zapowiadanego następcy Outlandera (na platformie używanej w ramach sojuszu także przez Nissana czy Renault), nowego modelu elektrycznego czy kolejnych hybryd plug-in. Jeszcze w zeszłym roku Bernard Loire (szef europejskiego oddziału Mitsubishi) w wywiadzie udzielonym Automotive News Europe obiecywał sporo nowości. Pora o nich zapomnieć na dobre.
Cięcia dotyczą nie tylko Europy. Mitsubishi zapowiada znaczne obniżenie kosztów stałych (nawet o 20 proc. lub więcej) oraz zamknięcie japońskiego zakładu Pajero Manufacturing. W ramach sojuszu firma skoncentruje się na rozwoju technologii hybryd plug-in, układów elektrycznych (HEV) oraz napędu 4WD. Przy okazji wskazano rynki kluczowe dla marki. Prócz regionu Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) Mitsubishi skoncentruje się na Afryce, Oceanii i Ameryce Południowej, które mają stanowić tzw. drugi filar. Klienci na wspomnianych rynkach poczekają jednak na zupełnie nowe samochody aż do 2022 roku.
A cóż pozostanie klientom w Europie? Prócz stacji obsługi i salonów oferujących dobrze znane modele pozostanie jeszcze pamięć o wielu modelach, które na dobre zapisały się w europejskiej historii motoryzacji. Wybrane modele znajdziecie w galerii.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoGaleria zdjęć
Outlander PHEV jest podłączany do gniazdka nawet raz na 3 dni - oto wyniki badań prowadzonych przez Mitsubishi. W Europie model nie doczeka się następcy. Będzie jednak w salonach.
Maluch nie ma nic wspólnego (poza nazwą) ze słynnym poprzednikiem. W produkcji od 2013 roku.
Jeden z najnowszych modeli w gamie. Tylko jeden silnik - benzynowy 1,5 T o mocy 163 KM. Do wyboru napęd na przednie koła lub AWD.
Model popularny wśród polskich służb. Zwykle kupowany w przetargach dla policjantów, leśników czy kolejarzy.
Bardzo popularny na rynku wtórnym. Zależnie od wersji i rocznika pod maską można znaleźć silniki dostarczone przez koncern PSA czy Volkswagena.
Trzecia generacja z przełomu lat 80 i 90, czyli krewniak kultowego Lancera. Obecnie rzadko spotykany model w ogłoszeniach.
Efekt współpracy z Volvo. Auto produkowano w Holandii (NedCar). Pod maską słynny silnik 1.8 GDI (dość wrażliwy na kiepskie paliwo). Montowano także diesla od Renault.
Benzynowy silnik 2.0 T i 280 KM mocy. Do tego 5-biegowa skrzynia, napęd na wszystkie koła i imponujące osiągi. Jedna z legend japońskiej marki.
Przed laty bardzo popularny model, który bardzo ceniono na rynku aut używanych. Większość osiągnęła już spore przebiegi nawet powyżej 250 tys. km. Wciąż jednak można trafić na nieliczne sztuki z dość niewielkim przebiegiem.
Niektórzy używają określenia "japońskie Audi RS". Oto jedna z perełek sprowadzanych do Europy dzięki entuzjastom.
Starsze modele cieszą się dużym uznaniem wśród fanów jazdy w terenie. Najnowszy model zgodnie z tradycją firmy jest utrzymywany dość długo w produkcji. Ostatnią pożegnalną serię przeznaczono dla klientów spoza Europy.
Jeden z niedocenianych modeli. Powstała nawet edycja specjalna, którą reklamowała jedna z legend piłki nożnej - Franz Beckenbauer. Pod maską 3.0 l V6, dwie turbosprężarki i napęd 4x4.
Celeste czyli techniczny krewniak pierwszego Lancera. Pod maską sfotografowanego egzemplarza 1,6 l o mocy 73 KM. Dostępny był także mocniejszy 2,0 l 98 KM. W gamie nie zabrakło także 1,4 l.
Pierwszy Sportback czyli Lancer 8 generacji debiutuje w Paryżu w 2009 roku. Trafił do nas na dłuższy test. Doceniliśmy bogate wyposażenie, przyzwoite osiągi wersji 1,6 l ale narzekaliśmy nieco na charakterystykę zawieszenia - "Lancer nie przepada za ostrymi zakrętami" (cytat z testu).
"Pajero Sport nadaje się do różnych zadań, oby tylko niezwiązanych ze… sportową jazdą. Solidna konstrukcja i duże wnętrze sprawiają, że sprawdzi się i w offroadowej turystyce, i jako auto rodzinne" - oto cytat z jednej z naszych publikacji. W gamie silniki od 99 KM do ponad 170 KM.
Zaledwie kilka lat temu tak pisaliśmy o używanym Galancie - "Dobra japońska robota! Bez wątpienia Mitsubishi Galant VIII to solidnie wykonane auto. Jego eksploatacja przebiega zazwyczaj sielankowo aż do pierwszej poważnej awarii – ceny części w ASO są wysokie, a na rynek zamienników nie zawsze można liczyć".
2 litry i 85 KM. Oto Galant z lat 70. W teście ekonomii klasyków spalił 7,9 l benzyny. To o 0,5 l mniej niż Mercedes 230 TE czyli "beczka" kombi.
Elektryk japońskiej marki. Bliźniacze wersje trafiły na rynek także pod markami Citroen i Peugeot. Samochód doczekał się nawet testów zderzeniowych ADAC, by sprawdzić czy układ elektryczny jest bezpieczny dla pasażerów. Zdał bez problemów. Zasięg - do 160 km.