ton oleju napędowego. Oznacza to spadek w stosunku do 2000 r. w przypadku benzyn o 23,1 proc. oraz o 17 proc., jeśli chodzi o paliwa do diesli. Na takim poziomie sprzedaż paliw w naszym kraju była w 1992 r. Według PIPP przeciętny polski kierowca kupuje jednorazowo paliwo za 50 zł. To efekt wysokich cen, które dyktuje akcyza oraz 22-procentowy VAT. Pod względem tego ostatniego nasz kraj zajmuje drugą pozycję w Europie. 25 proc. VAT za paliwa naliczane jest tylko w Danii. W pozostałych krajach średnio wynosi on 18 proc. Podatki w cenie paliwa w Polsce są wyższe niż w Irlandii, Hiszpanii, Grecji i Luksemburgu. Podobne są w Austrii. Obecnie 60 proc. ceny litra oleju napędowego i 62 proc. ceny benzyny bezołowiowej w naszym kraju stanowią podatki. Wraz ze spadkiem sprzedaży maleją wpływy z akcyzy. W 1999 r. skarb państwa zarobił na niej 11,57 mld zł, w 2000 r. 13,03 mld zł, w 2001 r. 13,64 mld zł. Przez pierwsze 4 miesiące 2002 r. budżet zyskał z akcyzy 4,45 mld zł, co oznacza, że w ciągu całego roku może otrzymać około 13,35 mld zł. A właśnie z akcyzowych pieniędzy państwo finansuje budowanie i remontowanie dróg. Przeznacza na to 40,1 proc. wpływów. Mniejsze zyski z akcyzy oznaczają gorszy stan dróg. Obok akcyzy i VAT winę ponoszą kierowcy i producenci samochodów. Nowoczesne auta spalają znacznie mniej niż produkowane jeszcze kilka lat temu. Kupując samochód, Polak pyta, ile on kosztuje i ile spala, mając na uwadze obciążenie własnej kieszeni. A jest się czym martwić. Według danych PIPP za statystyczną pensję można w Polsce kupić 3 razy mniej paliwa niż w Europie Zachodniej i 10 razy mniej niż w USA.
Mniej tankujemy
Przez cały 2001 rok na polskich stacjach benzynowych kupiono 4144 tys. ton benzyn i 4911 tys.