• Polskie wojsko odebrało pierwsze siedem egzemplarzy opancerzonych Jelczy do transportu najcięższych czołgów i innych pojazdów gąsienicowych
  • Nowe ciężarówki dostarczono w ramach kontraktu z 2019 r. W ramach umowy o wartości 126,5 mln zł producent dostarczy łącznie 23 zestawy złożone z ciągników Jelcz C882.62 i naczep Demarko
  • Prócz ciężarówek Jelcza do armii trafią także Mercedes Zetros 3348 AS 6x6 (pierwsze dostawy zaplanowano na przyszły rok)
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Cztery osie, napęd 8x8 i opancerzona kabina dla czterech osób to kluczowe elementy nowej ciężarówki Jelcz C882.62, jaką przygotowano dla polskiego wojska. Pierwsze egzemplarze już trafiły do służby. Na początek dostarczono siedem ciągników oraz cztery naczepy do transportu ciężkiego sprzętu (docelowo będą 23 zestawy zgodnie z kontraktem o wartości 126,5 mln zł).

Jelcz chwali się, że ciężarówki w zestawach z naczepami w ramach projektu JAK to pierwsze modele firmy, jakie przygotowano z myślą o przewozie sprzętu nawet do 70 ton. W praktyce oznacza to przede wszystkim transport czołgów Leopard 2, Abrams i innych ciężkich pojazdów gąsienicowych.

Wioletta Krawczyk-Namyślak, kierująca firmą Jelcz, wyjaśnia: "Zasadniczym atutem naszego pojazdu jest jego podwyższona mobilność, co powoduje, że sprawdzi się on w każdych warunkach terenowych. Przeprowadzone w renomowanych instytucjach badawczych analizy potwierdzają jego zdolność do pokonania przeszkody wodnej o głębokości do 1 metra, pochylenia wzdłużnego terenu do 35 proc. i pochylenia poprzecznego do 15 proc. Pojazd został także wyposażony w specjalistyczne urządzenia, które mają na celu zwiększenie efektywności jego pracy. Ciągnik posiada niezależne ogrzewanie wodne ułatwiające rozruch silnika w niskich temperaturach nawet do -30 st. C. oraz niezależne ogrzewanie powietrza. Dla funkcjonalności pojazdu kluczowe znaczenie ma także umieszczenie na nim dwóch wyciągarek hydraulicznych o sile uciągu 25 ton”.

Dalsza część tekstu pod amteriałem wideo

Ciężarówki wyposażono w kilka praktycznych udogodnień. Poza układem centralnego pompowania kół zastosowano także automatyczne sterowanie blokadami układu napędowego. Jelcz wspomina także o dość tajemniczym systemie automatycznego sterowania kontrolą zdatności, prognozowania uszkodzeń i wydawania poleceń załodze w zakresie obsług technicznych. Czyżby coś więcej niż przypominanie o zwyczajowej wymianie oleju?

Prócz Jelczy wojsko otrzyma jeszcze ciężarówki Mercedes Zetros 3348 AS 6x6. Powiększą one flotę pojazdów do transportu czołgów już w 2023 r. Do tego czasu wojskowym pozostaje korzystać z ciężarówek Iveco Trakker (tych jest najwięcej), Faun SLT 50-2, Man 40.464, Mercedes Actros 3353 oraz Volvo FL12H.