Na kłopoty Landy

Discovery III wygląda tak, jakby wyspiarze chcieli na pożegnanie złośliwie pomachać Niemcom, mówiąc: "Spójrzcie, jakie samochody potrafimy budować!". W każdym razie trzecia generacja auta kosztowała Brytyjczyków sporo pracy. Surowa, geometryczna stylistyka nadwozia może początkowo przerazić niejednego kierowcę - najnowszy Discovery w konserwatywnym kraju, znanym z sennych, średniowiecznych miasteczek, rzuca się natychmiast w oczy - to tak, jakby UFO wylądowało pod londyńskim Big Benem. Ale o gustach się przecież nie dyskutuje.Również wnętrze pojazdu zostało zaprojektowane przez fachowców z Land Rovera pod wyraźnym wpływem sztuki nowoczesnej. Pojazd w środku wygląda niczym van, który na życzenie może mieć także 7 siedzeń (po ich rozłożeniu powstaje płaska powierzchnia). Mniejszy Range RoverDo takiego wizerunku nowoczesności zupełnie nie pasują dość słabej jakości plastiki - szczególnie wyraźnie widać to na konsoli środkowej. Czyżby Discovery miał nie wchodzić w paradę podobnemu, ale bardziej prestiżowemu Range Roverowi?Co się tyczy techniki, auto ma samonośną karoserię z ramami pomocniczymi, niezależne zawieszenie kół (na życzenie także pneumatyczne), stały napęd 4x4, przełożenia terenowe oraz centralną blokadę mechanizmu różnicowego. Brytyjczycy są szczególnie dumni z systemu Terrain-Response - kierowca musi tylko wybrać przełącznikiem odpowiednią pozycję, by zawieszenie, sterowanie silnika, kontrola trakcji i skrzynia biegów dostosowały się do warunków jazdy. W Niemczech najtańszy Discovery z dieslem kosztuje 38,5 tys. euro (ok. 175 tys. zł), w Polsce samochód pojawi się jesienią.