• O nowym paliwie nie informują żadne oznaczenia, jak dzieje się to w przypadku benzyny E10
  • Nowe paliwo trafiło na stacje 1 marca. Zmianie uległy parametry benzyny i oleju napędowego
  • Zmiana dotyczy wszystkich kierowców tankujących benzynę i olej napędowy

W zależności od pory roku na stacjach sprzedawane są albo paliwa letnie, albo zimowe, albo tzw. paliwa przejściowe. Nie jest to kwestia dobrej woli właścicieli stacji benzynowych, tylko obowiązek wynikający z rozporządzenia w sprawie wymagań jakościowych dla paliw ciekłych. Zazwyczaj minimalne wymagania jakościowe paliw opisane w rozporządzeniu są odpowiednie do pogody, jaka panuje w danym momencie, jednak zdarza się, że jest inaczej, "na styk". Czy zatem mróz pojawiający się nad ranem może sprawić, że w tym roku kierowcy będą mieli problemy z samochodami?

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Nowe paliwo na stacjach. Czym jest paliwo przejściowe?

Jeśli chodzi o benzynę, to podstawowa różnica dotyczy parametru "prężność par". Po ludzku: chodzi o to, jak szybko benzyna odparowuje w zależności od temperatury. Jeśli mamy zimą letnią benzynę w baku, to odparowuje ona na tyle wolno, iż podczas mrozu mogą pojawić się problemy z uruchomieniem silnika. Gdy jednak silnik już zaskoczy, będzie pracował normalnie.

W drugą stronę – gdy korzystamy z zimowej benzyny latem – działa to inaczej: silnik odpali bez trudu, jednak w warunkach wysokiej temperatury w przewodach paliwowych mogą pojawić się tzw. korki gazowe. Silnik może przerywać, a nawet gasnąć; w przypadku nowoczesnego silnika z bezpośrednim wtryskiem benzyny może z tego powodu dojść do poważnej usterki. To jednak bardzo rzadkie zjawisko, występujące sporadycznie zwłaszcza w sytuacji, gdy zamiast paliwa zimowego albo letniego mamy w baku paliwo przejściowe, albo odwrotnie – zamiast przejściowego zimowe.

Różne wersje benzyny sprzedawane są w następujących okresach:

  • benzyna zimowa – od 1 listopada do końca lutego;
  • benzyna przejściowa – od 1 marca do 30 kwietnia i od 1 października do 31 października;
  • benzyna letnia – od 1 maja do 30 września.

Potencjalnie znacznie większe problemy wynikające z nieodpowiedniego paliwa mogą mieć właściciele diesli.

Diesel a paliwo przejściowe. Letni albo przejściowy olej napędowy zimą to zły pomysł

Mocno schłodzony letni olej napędowy nie wyleje się z butelki, bo... "skrzepł" Foto: Piotr Szypulski / Auto Świat
Mocno schłodzony letni olej napędowy nie wyleje się z butelki, bo... "skrzepł"

Sytuacja z olejem napędowym jest nieco bardziej skomplikowana. Naturalną cechą tego paliwa jest to, że w niskiej temperaturze zaczynają się tworzyć w nim skupiska kryształków parafiny. Schłodzony olej napędowy najpierw mętnieje, a potem – wraz ze spadkiem temperatury – stopniowo staje się beżowo-szarym "glutem". Paliwo w takiej postaci z łatwością blokuje filtr paliwa i uniemożliwia jazdę. Jest jednak i dobra wiadomość: po ogrzaniu olej napędowy wraca do pierwotnej postaci – na powrót staje się przejrzysty i płynny.

Aby uniknąć zimą groźnego dla aut zjawiska, przygotowywany się zimowy olej napędowy, który różni się od letniego m.in. zawartością substancji zapobiegających wytrącaniu się parafiny. W celu określenia przydatności oleju napędowego do użytku w niskich temperaturach stosuje się parametr CFPP (Cold Filter Plugging Point – temperatura blokady zimnego filtra).

W zależności od pory roku sprzedawany jest następujący olej napędowy:

  • zimowy – od 16 listopada do 16 lutego; temperatura CFPP tego paliwa nie może być wyższa niż -20 stopni Celsjusza;
  • przejściowy – od 1 marca do 15 kwietnia i od 1 października do 15 listopada; temperatura CFPP tego paliwa nie może być wyższa niż -10 stopni Celsjusza;
  • letni – od 16 kwietnia do 30 września; temperatura CFPP tego paliwa to co najmniej 0 stopni Celsjusza.

Benzyna i diesel a parametr CFPP

Na ogół tak jest, ale nie zawsze. Otóż norma mówiąca, w jaki sposób należy badać temperaturę, w jakiej olej napędowy blokuje filtr, pochodzi sprzed wielu lat, gdy filtry paliwa miały znacznie większe "oczka" niż współczesne. Z drugiej strony obecnie filtry paliwa w dieslach bardzo często są podgrzewane. Nie ma reguły, niemniej gdy CFPP oleju napędowego wynosi -20 stopni Celsjusza i samochód narażony jest (ważne zwłaszcza podczas postoju) na działanie 20-stopniowego mrozu, jest ryzyko, że nigdzie nie pojedzie albo pojedzie i w trasie odmówi posłuszeństwa.

Warto wiedzieć, że jest też parametr "temperatura mętnienia paliwa", o którym urzędowa norma nic nie mówi, a nie jest on wprost uzależniony od parametru CFPP. Innymi słowy: dwa oleje napędowe o tym samym CFPP mogą zacząć mętnieć w innych temperaturach — to paliwo, które wraz ze schładzaniem zaczyna mętnieć później, można zimą uznać za lepsze.

Paliwo przejściowe a uderzenie mrozu

Norma normą, a producenci paliw i sieci stacji z reguły zapewniają, że są gotowi na nietypowe warunki pogodowe. Należy rozumieć, że gdyby (ostatnio w naszym klimacie to rzadkość) temperatura miała spaść do -30 stopni Celsjusza, to paliwo zostanie zawczasu dostosowane do warunków. Faktem jest, że wystarczy z odpowiednim wyprzedzeniem dodać do oleju napędowego odpowiedniej chemii, by stał się on bardziej odporny na niskie temperatury.

Tak się zwykle dzieje, choć doświadczenie uczy, że nie zawsze się to udaje. Jednak zagrożenie zatankowaniem nieodpowiedniego paliwa jest statystycznie większe jesienią niż wiosną. Jesienią jest bardziej prawdopodobne, że stacja nie zdąży na czas sprzedać paliwa przejściowego, wiosną jest bardziej prawdopodobne, że jeszcze przez wiele dni kierowcy będą tankować paliwo zimowe. To dlatego, że do końca lutego stacja musi sprzedawać paliwo zimowe. Jest naturalne, że stacja może przyjąć nową dostawę paliwa (przejściowego), dopiero gdy opróżni zbiorniki z wcześniej sprzedawanego paliwa zimowego.

Depresatory w baku - warto je dolewać?

Jeśli ktoś nie ufa w rozsądek swojego sprzedawcy paliwa, może samodzielnie zastosować preparat – dodatek do paliwa – obniżający temperaturę blokowania filtra. Takie preparaty można kupić w sklepach i na większości stacji benzynowych. Są to "depresatory", "antyżele", "zimowe dodatki do diesla". Środki te na ogół działają niezawodnie, ale mają jedną wspólną cechę, która sprawia, iż mija się z celem wożenie w aucie buteleczki takiego środka na wszelki wypadek: otóż środek zadziała, jeśli dodamy go do paliwa z wyprzedzeniem, zanim z oleju napędowego wytrąci się parafina. Gdy olej napędowy już zablokuje układ paliwowy w samochodzie, jedyne, co może pomóc, to wstawienie samochodu do ciepłego garażu. Albo oczekiwanie na zmianę pogody.