- Na drodze najważniejszy się policjant i jego wskazania, potem w hierarchii ważności jest sygnalizacja świetlna, po niej znaki, a na końcu ogólne zasady ruchu drogowego
- Jedną z najważniejszych takich zasad jest ta, która przyznaje pierwszeństwo kierowcy, który znajduje się z prawej strony
- Są jednak sytuacje, kiedy będąc z prawej strony wcale nie macie pierwszeństwa
- Przy wielu ulicach stoi niewidzialny znak A-7 "ustąp pierwszeństwa przejazdu"
Jedną z fundamentalnych zasad ruchu drogowego w Polsce jest ta, która daje pierwszeństwo pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony. Jednak nie zawsze ma ona zastosowanie. W konkretnych przypadkach kierowcy muszą ustąpić pierwszeństwa wszystkim innym uczestnikom ruchu. Co więcej, nieznajomość tych reguł może skutkować mandatami i punktami karnymi.
Przeczytaj także: Jest wyrok sądu. Chodzi o lewy kierunkowskaz na rondzie. No jaśniej się nie wyjaśnić
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoŚwiatła czy znaki? Co jest ważniejsze na drodze?
Zgodnie z przepisami, priorytet na drodze ma zawsze policjant, jeśli kieruje ruchem. Gdy jednak funkcjonariusza nie ma na skrzyżowaniu, decydujące stają się sygnalizatory świetlne, a w ich braku — znaki drogowe. W sytuacjach, gdy dostępne są zarówno światła, jak i znaki, priorytet mają sygnalizatory. Na skrzyżowaniach bez sygnalizacji lub znaków stosuje się zasadę prawej ręki. Oznacza to obowiązek ustąpienia pierwszeństwa osobie znajdującej się po naszej prawej stronie.
Po co umieszcza się znaki, jeśli na skrzyżowaniu i tak ustawiona jest sygnalizacja świetlna? Może dojść do zwykłej awarii i światła przestaną działać. Wtedy to znaki będą regulować zasady na danym skrzyżowaniu. W wielu miastach np. wyłącza się sygnalizację w nocy albo w dni, kiedy jest mniejszy ruch. Migają wtedy żółte światła, a kierowcy muszą stosować się do znaków.
Kiedy zasada prawej strony nie działa?
Istnieją jednak drogi i strefy, z których wyjeżdżając, kierowca musi ustąpić pierwszeństwa wszystkim, bez względu na zasadę prawej strony. Zasada ta obowiązuje przy opuszczaniu drogi wewnętrznej, strefy zamieszkania lub strefy ruchu. Każdy z tych przypadków oznacza specyficzne warunki ruchu drogowego, w których wyjeżdżający z takich miejsc traktowany jest jako osoba włączająca się do ruchu. Znaki takie jak:
- D-47 ("Koniec drogi wewnętrznej"),
- D-41 ("Koniec strefy zamieszkania")
- oraz D-53 ("Koniec strefy ruchu")
sygnalizują, że to kierowca włączający się do ruchu musi ustąpić pierwszeństwa. Nawet jeśli znaku zabraknie, odpowiedzialność nadal spoczywa na kierowcy. Art. 17 ust. 2 Prawa o ruchu drogowym wyraźnie mówi o konieczności zachowania szczególnej ostrożności i ustąpienia pierwszeństwa innym uczestnikom ruchu podczas włączania się do ruchu.
Kierowca musi się zachować dokładnie tak jakby ustawiony był tu znak A-7. Jest "niewidzialny", ale działa.
Dlaczego trzeba przepuścić wszystkich? Nie jesteś uczestnikiem ruchu
Podporządkowanie dróg oznaczanych wymienionymi znakami wynika z faktu, że podczas poruszania się po drodze wewnętrznej, strefie zamieszkania lub strefie ruchu, kierowca technicznie nie jest jeszcze uczestnikiem ruchu drogowego. Dopiero wyjazd z tego typu stref na drogę publiczną oznacza włączanie się do ruchu, co wymaga ustąpienia pierwszeństwa wszystkim aktualnie uczestniczącym w ruchu drogowym.
Na takie sytuacje można natknąć się codziennie — na przykład na wyjazdach z osiedli, parkingów, zakładów pracy oraz centrów handlowych.
Pamiętajcie, że jeśli wyjeżdżacie z drogi wewnętrznej, to musicie przepuścić wszystkich i zachować szczególną ostrożność. Kiedy wyrobicie sobie taki nawyk, to jazda będzie bardzo prosta.