Jednak drugi OS padł łupem załogi Piotr Gadomski/Rafał Ciepły. Inni pretendenci do tyłu - Dariusz Andrzejewski z Maciejem Skurą nie byli w stanie dotrzymać tempa, szczególnie, że w aucie uszkodzeniu uległa kolumna kierownicza. Dla pomarańczowej rajdówki z Gliwic (Gadomski) rajd rozstrzygnął się na trzeciej próbie - złamany wąs układu kierowniczego spowodował utknięcie na trasie i taryfę. Ostatecznie zawody ukończyli na 9 miejscu. Tymczasem okazało się, że kandydatem do zwycięstwa jest jadący cały czas w czołówce Mariusz Ryczkowski pilotowany przez Jerzego Wikowicza. Przed ostatnim OS mieli oni nad Oleszczakiem kilkusekundową przewagę. Takiej okazji mistrz Polski sprzed dwóch lat nie darował i na ostatniej próbie wykręcił rewelacyjny czas. W klasie P zwyciężyli Marcin Proszkowski z Arkadiuszem Gadziałą. Drugi "gazik" (Igora Kohutnickiego i Andrzeja Jedynaka) na pierwszym OS "złapał" taryfę (awaria skrzyni biegów) i nawet zwycięstwo na pozostałych próbach nic nie zmieniło. W KJST (kierowcy bez licencji) zwyciężyli Zbigniew Łazarz z Tomaszem Barankiem.
Nad brzegiem Raby
Na czele klasyfikacji generalnej Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych umocnili się - po wygraniu rajdu w Gdowie - Paweł Oleszczak z Mariuszem Milewskim. Dobrą formę pokazali już na pierwszej próbie, z której wyszli zwycięsko.
