Około pół roku temu informowaliśmy, że dwa wiadukty na odcinku F autostrady A1 między Częstochową a Pyrzowicami, będą musiały być rozebrane. Teraz – jak podaje „Gazeta Wyborcza” – okazują się jednak zgodne z normami ujętymi w umowie z wykonawcą. Chodzi o wiadukty o numerach 361 i 362, z których jeden jest częścią drogi krajowej numer 43, drugi zaś jednym z elementów węzła „Częstochowa Jasna Góra”.

W połowie 2018 roku GDDKiA podawała, że wykonawca, czyli włoska firma Salini, zbudował oba wiadukty z betonu, który nie spełnia norm. W trakcie betonowania eksperci pobrali próbki, które – po badaniu – okazały się niezgodne z założonymi normami. Zapadła więc decyzja o rozebraniu obu obiektów, a Salini miała przygotować nowy harmonogram robót. Włoska firma postanowiła jednak przeprowadzić nowe badania. Jak twierdzi „Gazeta Wyborcza”, Salini twierdzi, że powodem uzyskania złych wyników ekspertyzy zamówionej przez GDDKiA była pogoda, która sprawiła, że zastosowany beton dłużej dojrzewał. Wyniki badań uzyskane przez Salini są ponoć zgodne z umową.

Jak wynika z nieoficjalnych informacji, nie będzie więc rozbiórki żadnego z wspomnianych wiaduktów, a inżynier kontraktu dopuścił je warunkowo do prowadzenia dalszych prac. Nie oznacza to jednak, że kluczowy fragment autostrady A1, za który odpowiedzialna jest firma Salini, zostanie oddany w terminie. Wręcz przeciwnie. Włosi chcą teraz 72 mln zł odszkodowania, żądają też wydłużenia terminu otwarcia drogi o ponad rok. Jeśli tak będzie, to nie możliwości, by autostrada A1 połączyła Częstochowę z Pyrzowicami jeszcze w tym roku.

Przypomnijmy, że włoska firma Salini budowała m.in. obwodnicę podwarszawskich Marek (droga S8), gdzie dopuściła się wielomiesięcznych opóźnień, aż ostatecznie została usunięta z placu budowy, a kontrakt z nią został zerwany. Włochom grozi w związku z tym zapłata odszkodowania. Ogromne opóźnienia firma notuje też na odcinku drogi S7 z Chęcin do Jędrzejowa, która miała być gotowa wiele miesięcy temu, a póki co – choć drogę udostępniono już kierowcom – budowa jeszcze trwa. Salini, mimo tych wszystkich problemów, podpisało też kontrakt na budowę odcinka drogi S7 z Widomej do Krakowa. Ma na to około trzy lata.