- Niemiecki kanał ADAC opublikował film informacyjny dla kierowców podróżujących po Polsce
- Materiał omawia różnice w przepisach drogowych, np. surowe kary za jazdę pod wpływem alkoholu
- Zwrócono w nim także uwagę na obowiązki pieszych i kierowców, w tym zakaz używania telefonów na przejściach
- Prawnik ADAC Alexander Sievers poruszył również temat nietypowych oznaczeń drogowych, takich jak wojskowe znaki drogowe
- Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu
Niemiecki kanał YouTube ADAC opublikował film poświęcony podróżowaniu samochodem po Polsce. Materiał ma charakter informacyjny i został przygotowany z myślą o niemieckich turystach planujących wizytę w naszym kraju. Szczególną uwagę poświęcono polskim przepisom ruchu drogowego, zwracając przy tym uwagę na ich specyfikę oraz potencjalne konsekwencje wynikające z ich nieprzestrzegania.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoNiemiecki ADAC ostrzega kierowców. Policja w Polsce nie żartuje
Już na początku filmu prawnik ADAC, Alexander Sievers, przestrzega niemieckich kierowców: "Jeśli popełnisz błąd na drodze, polscy policjanci często nie mają poczucia humoru. Mandaty zazwyczaj trzeba opłacać od razu, na miejscu".
Jednym z kluczowych tematów poruszonych w materiale jest bowiem prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. W Polsce dopuszczalny limit alkoholu we krwi wynosi 0,2 promila, podczas gdy w Niemczech granica ta sięga 0,5 promila.
Jak wyjaśnia prawnik, za prowadzenie pojazdu w stanie podwyższonej zawartości alkoholu w Polsce grożą surowe konsekwencje — od grzywny w wysokości od 2,5 do 30 tys. zł (czyli ok. 650–7 050 euro), przez areszt, aż po zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat. Co istotne — przepisy te dotyczą nie tylko kierowców samochodów, ale również rowerzystów.
Ekspert tłumaczy również, jak należy się zachować w przypadku zatrzymania przez policję. "Jeśli zostaniesz zatrzymany przez policję, powinieneś położyć ręce na kierownicy, wyłączyć silnik i pozostać w pojeździe, tak jak w USA" — przekonuje. Podkreśla przy tym, że podczas kontroli policyjnej kierowca ma prawo zażądać od funkcjonariusza podania nazwiska, stopnia służbowego oraz okazania dowodu tożsamości. Sam kierowca natomiast zobowiązany jest do przedstawienia prawa jazdy oraz dowodu rejestracyjnego pojazdu.
- Przeczytaj także: Nietypowe "podwójne" oznakowanie w Portugalii. Wyjaśniamy, jak się do niego stosować
Polskie przepisy drogowe zaskakują Niemców. Jak zachować się na pasach?
Alexander Sievers zwraca uwagę także na obowiązki pieszych. "Jeśli chcesz przejść przez ulicę lub przejście dla pieszych, zdecydowanie powinieneś trzymać ręce z dala od telefonu komórkowego. Pod żadnym pozorem nie należy patrzeć na wyświetlacz smartfona ani nagrywać filmów, ponieważ będzie to kosztować 300 złotych, czyli około 70 euro — wyjaśnia w materiale.
Podkreśla również, że kierowcy mają obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszym znajdującym się na przejściu. Brak zatrzymania się w takiej sytuacji może skutkować mandatem w wysokości 1 500 złotych, czyli około 350 euro.
- Przeczytaj także: Migające zielone światło w Austrii może cię zaskoczyć. U nas mamy inne rozwiązanie
Nietypowe znaki drogowe na polskich drogach. Do kogo są skierowane?
W materiale poruszony został również mniej znany temat oznakowania dróg w Polsce. "Być może widziałeś te żółte znaki z numerami na polskich drogach. Ale co one właściwie oznaczają? To może być trochę zagadkowe" — mówi prawnik ADAC.
Jak wyjaśnia, nie są to standardowe znaki drogowe skierowane do zwykłych kierowców. Chodzi o tzw. wojskowe znaki drogowe, które obowiązują wyłącznie pojazdy należące do sił zbrojnych — takie jak czołgi, pojazdy opancerzone czy wojskowe ciężarówki poruszające się po polskich drogach.