Wjechałeś w dziurę na drodze i uszkodziłeś samochód? Nie można już za to winić drogowców. Władze odpowiedzialne za utrzymanie dróg w Wielkiej Brytanii wskazują nowego winowajcę. To prezydent Putin.

Okazuje się, że Europa importuje z Rosji na dużą skalę nie tylko ropę czy gaz. Według dziennika "Daily Mail" z tego kraju pochodziło aż 60 proc. masy bitumicznej w Wielkiej Brytanii. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę i wprowadzeniu międzynarodowych sankcji drogowcy musieli zapomnieć o tanim surowcu.

Nie wszystkie dziury szybko znikną z dróg

Niedobory masy bitumicznej są już tak duże, że brytyjscy drogowcy muszą racjonować materiał wykorzystywany do naprawy dróg. Co gorsza, niełatwo o dostawy z innych źródeł. Stowarzyszenie samorządów LGA informuje, że koszty utrzymania dróg wzrosły o 22 proc. (część władz lokalnych alarmuje, że koszty wzrosły już dwukrotnie). Według pierwszych szacunków doprowadzenie wszystkich dróg do odpowiedniego standardu może kosztować nawet 12 miliardów funtów i potrwa co najmniej 10 lat.

Naturalnie samorządowcy nie poprzestają tylko na narzekaniu na wzrost cen i dostępność materiałów. Stąd apel do rządu, aby wspomógł finansowo lokalne władze.