Mimo sportowych osiągów RS 7 nie jest paliwożerne. Zastosowano w nim bowiem układ odłączający cztery z ośmiucylindrów w sytuacji, kiedy kierowca jedzie powoli i delikatnie przyspiesza. Wystarczy jednak mocno wdepnąć pedał gazu, a wtedy pod maską RS 7 budzi się bestia – w ułamku sekundy do pracy wkracza 8 cylindrów, a po osiągnięciu przez silnik 5700 obr./min uzyskuje on maksymalną moc 560 KM.
Co ciekawe, maksymalny moment obrotowy 700 Nm (to gigantyczna wartość) dostępny jest jw zakresie od 1750 do 5500 obr./min, co oznacza, że silnik jest niezwykle elastyczny i znakomicie przyspiesza już na niskich obrotach.
W RS 7 montowana jest 8-stopniowa skrzynia automatyczna tiptronic. Kierowca może wybrać tryb sportowy lub komfortowy, możliwe jest także ręczne wybieranie biegów – łopatkami przy kierownicy.
Tak jak w innych modelach RS, także w „siódemce" zastosowano napęd na cztery koła quattro. Podczas normalnej jazdy 60 proc. momentu obrotowego przekazywane jest na koła przednie a 40 proc. na tylne.
Audi RS 7 to połączenie auta sportowego z luksusowym i wygodnym 5-drzwiowym coupe.Aby spełnić oba te warunki, oprócz mocnego silnika zastosowano w nim adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne z możliwością wyboru 4 trybów pracy: comfort, auto, dynamic i individual.
Z zewnątrz RS 7 można poznać po 20- lub 21-calowych felgach, potężnych podwójnych końcówkach układu wydechowego, oznaczeniu RS 7 na grillu i z tyłu auta oraz spoilerze zintegrowanym z klapą bagażnika.
Najmocniejsza wersja „siódemki" pojawi się na rynku jesienią. Wtedy też poznamy jej cenę.