Fieście stuknęła w tym roku okrągła czterdziestka i jest czego gratulować: to numer 1 w segmencie B w Europie, najważniejszy model dla Forda i po raz pierwszy będzie dostępny w tak dużej liczbie odmian. Nadwozie nowej Fiesty może mieć 3 lub 5 drzwi. Wzorem Hyundaia i20 Active i VW Polo Cross stworzono lekko uterenowioną wersję z plastikowymi nakładkami na karoserii i prześwitem podwyższonym o 18 mm. Marketingowcy nie popisali się tu kreatywnością: ta odmiana nazywa się po prostu „Fiesta Active”.
Ford Fiesta - różnorodność wersji
Bardziej oryginalna Fiesta Vignale zadziera z DS 3 i Mini. To wersja z górnej półki, ze szlachetnym wnętrzem, wykończonym miękką skórą, satynową galanterią nadwozia i specjalnym pakietem usług dla kierowcy. Jest też coś dla fanów sportowego wyglądu: ST-Line ma agresywnie wyglądające zderzaki, stoi na aż 18-calowych kołach, dostała też sztywniejsze zawieszenie, a w środku kusi czerwonymi detalami i sportowymi fotelami, ale paletę jednostek napędowych dzieli z pozostałymi odmianami. Prawdziwe ST z mocnym silnikiem nadejdzie później. Wreszcie jest też dobra zwykła Fiesta bez wymyślnych ambicji.
W porównaniu z poprzedniczką Fiesta urosła o 7 cm, ale rozstaw osi pozostał niemal taki sam. To znaczy, niestety, że przestronność kabiny się nie poprawiła – szkoda, bo konkurenci starają się bardziej pod tym względem. Wygląd nadwozia też jest znajomy, podporządkowano go ewolucji poprzedniczki: przód wydaje się jedynie wygładzony. Z tyłu zamiast charakterystycznych rozciągniętych i wysoko umieszczonych świateł Fiesta ma teraz mniej wyróżniające się poziome.
Ford Fiesta - numer 1 w tej klasie w Europie
Za to w środku doszło do rewolucji. Materiały i czytelność instrumentów bardzo się poprawiły. Nareszcie będzie też dostępny nowoczesny system multimedialny z dopracowaną szatą graficzną i aż 8-calowym ekranem dotykowym o wysokiej jakości. Nowocześnie prezentuje się także zastęp asystentów kierowcy. Poza już znanymi czujnikami martwego pola i pasa ruchu Fiesta jako pierwszy samochód w tej klasie otrzyma czujnik ruchu poprzecznego podczas cofania. Z kolei system antykolizyjny „widzi”, co dzieje się aż 130 metrów przed pojazdem i wykrywa także pieszych.
Fiesta słynie z dopracowanego zawieszenia i układu kierowniczego, ale inżynierowie Forda twierdzą, że w nowym modelu jeszcze wyżej podnieśli poprzeczkę. Czy nie są to obietnice na wyrost, przekonamy się podczas pierwszych jazd. Pod maskę trafiły sprawdzone 3-cylindrowe silniki EcoBoost (100, 125 i 140 KM). Nowością są wolnossące 1.1, które zastępują wersję 1.25 i osiągają 70 lub 85 KM. Mimo złej opinii o dieslach Ford zaproponuje też motory TDCi w odmianach 85- i aż 120-konnej.
Nowa Fiesta trafi do sprzedaży latem 2017 r., ceny jeszcze nie są znane.
Ford Fiesta - naszym zdaniem: więcej możliwości
Nowa Fiesta pozwala wybierać z dużej liczby opcji wykończenia i nowoczesnych systemów wsparcia kierowcy. Poprawiły się także ergonomia i jakość wykonania kokpitu. Nie mogę się już doczekać jazdy!