Po wczorajszym przetarciu na trasie pierwszego etapu rajdu Sardynii, dzisiaj przyszedł czas na prawdziwy crossowy sprawdzian. Zawodnicy walczący o punkty w klasyfikacji generalnej pokonali w ekstremalnych warunkach trasę liczącą 340 kilometrów, z czego ponad 202 kilometry stanowiły dwa bardzo trudne odcinki specjalne.

W stawce motocyklistów najlepiej na wąskich, górskich szlakach poradził sobie Hiszpan Joan Pedrero, który odnotował podwójne etapowe zwycięstwo, deklasując rywali na dwóch dzisiejszych odcinkach specjalnych. Kuba Piątek zameldował się na mecie z 22. i z 21. czasem przejazdu. W klasyfikacji generalnej zawodnik ORLEN Team zajmuje 25. miejsce.

„Dzisiejszy etap składał się z dwóch różnych odcinków. Pierwsza część trasy była dość szybka i przyjemna, przejechałem ją płynnie skupiając się na nawigacji, która wczoraj w moim wykonaniu nie był najlepsza. Druga część trasy to walka ze zmiennymi warunkami atmosferycznymi i krętymi szlakami. Padający deszcz, śliskie kamienie i wystające konary utrudniały szybkie pokonanie trasy. Dzisiaj miałem kilka niegroźnych upadków, ale za każdym razem wracałem na trasę. Jutro kolejny podwójny odcinek i szansa na odrobienie kilku cennych minut” – powiedział Kuba Piątek

Podwójny odcinek specjalny dał się we znaki również kierowcom quadów. Trudne warunki atmosferyczne i późna godzina startu drugiego OSu sprawiły, że zawodnicy docierali na metę po godzinie 20:00. Po dwóch etapowych zwycięstwach na pozycji lidera umocnił się Francuz Sebastein Souday, który powiększył przewagę nad Kamilem Wiśniewskim i zawodnikiem ORLEN Team Rafałem Sonikiem.

„Na pierwszym z dzisiejszych dwóch oesów było sporo niejasności w roadbooku. Wszyscy popełnialiśmy błędy nawigacyjne, ale dla mnie najpoważniejszy zdarzył się pięć kilometrów przed metą. Tam gdzie oznakowany był rozjazd, w rzeczywistości były trzy możliwe drogi. Wybrałem jedną z nich i zjeżdżając z wysokiej skarpy znalazłem się w pułapce bez wyjścia. Nie mogłem wrócić, bo było zbyt grząsko i stromo. Na całe szczęście zatrzymali się Kamil Wiśniewski i Stephane Marthoud, którzy mi pomogli. Drugi z poniedziałkowych oesów był zapowiadany jako najtrudniejszy i był taki na pewno ze względu na późną porę i padający deszcz. Od gorąca parowały mi gogle i przez to miałem bardzo ograniczoną widoczność. Musiałem je zdjąć i przez to trochę spadło mi tempo w końcówce, ale mimo to jestem z tej części etapu bardzo zadowolony, choć i zmęczony, bo na mecie byliśmy po godzinie 20:00”– powiedział Rafał Sonik.

Przed zawodnikami etap maratoński tegorocznego rajdu Sardynii. Łączna suma odcinków specjalnych zaplanowanych na środę wynosi 208 kilometrów.

Motocykle klasyfikacja generalna Sardegna Rally Race 2015:

1.            Alessandro BOTTURI (ITA) Yamaha 7:53`43

2.            Marc COMA (ESP) KTM +1`29

3.            Jacopo CERUTTI (ITA) Honda   +3`36

4.            Matthias WALKNER (AUS) KTM +3`38

5.            Armand MONLEON (ESP) KTM +6`29

6.            Helder RODRIGUEZ (POR) Yamaha +7`48

7.            Jordi VILADOMS (ESP) KTM +10`13

8.            Joan PEDRERO (ESP) Sherco +10`14

9.            Vanni COMINOTTO (ITA) Husqvarna +10`18

10.         David CASTEU (FRA) KTM +11`54

25.         Kuba PIĄTEK (POL) KTM  +45`26

Quady klasyfikacja generalna Sardegna Rally Race 2015

1.            Sebastein SOUDAY (FRA) 8:55`51

2.            Kamil WIŚNIEWSKI (POL)  +41`57

3.            Rafał SONIK (POL)  +44`07

4.            Stephane MARTHOUD (FRA) +50`56

5.            Mohammed ABU ISSA (QAT)  +1:21`20