Obniżenia akcyzy domagają się politycy PiS i Lewicy. Za obniżką jest także szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Wicepremier Waldemar Pawlak uważa, że w obecnych warunkach nie ma uzasadnienia, aby utrzymywać akcyzę na paliwo na tak wysokim poziomie.

Premier Donald Tusk powiedział, że rząd zastanowi się nad obniżką akcyzy na paliwa tylko wtedy, gdy będzie pewność, iż doprowadzi to do spadku cen detalicznych, a nie zwiększenia marży producentów. "Na pewno nie podejmę decyzji, wskutek której na benzynie, na ropie jeszcze więcej będą zarabiały rafinerie" - zapowiedział premier.

Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak uważa, że w obecnych warunkach nie ma uzasadnienia, aby utrzymywać wysokie limity akcyzy na paliwa w Europie. W jego ocenie potrzebne są takie rozwiązania, które będą sprzyjały rozsądnej cenie paliw, zachowaniu przychodów budżetu państwa i niepodwyższaniu tej ceny dla konsumentów.

Wiceminister finansów Jacek Kapica przypomniał, że ceny ropy na rynkach spadły z ponad 130 do 126 dolarów za baryłkę, co oznacza, że cena może ustabilizować się lub może zacząć spadać.

Kapica podał, że zaplanowane w ustawie budżetowej dochody nie zostały osiągnięte, dlatego też nie ma komfortu budżetowego, aby podejmować decyzję o obniżeniu podatku akcyzowego.

Według danych przedstawionych przez Kapicę, w Polsce w litrze oleju napędowego akcyza jest wyższa o 1,6 gr od obecnego unijnego minimum, a dla benzyny jest ona wyższa od unijnego minimum o 21,3 gr. Zaznaczył, że tylko dlatego, że umacnia się złoty, nie trzeba podnosić podatku akcyzowego.

Podkreślił też, że obniżka akcyzy nie gwarantuje obniżki cen detalicznych benzyny.

Tymczasem jak podaje PAP za analitykami portalu e-petrol - w przyszłym tygodniu można spodziewać się dalszych podwyżek cen benzyny . Za litr benzyny bezołowiowej kierowcy zapłacą średnio ok. 4,60 - 4,65 zł, a diesla 4,65 - 4,70 zł. W kończącym się tankowano benzynę bezołowiową 95 średnio w cenie 4,55 zł, a olej napędowy - 4,59 zł za litr.

Jak napisali analitycy, "od dłuższego czasu zmiany hurtowych cen paliw są w tendencji wzrostowej i dotyczy to wszystkich produkowanych przez rafinerie produktów".

Zdaniem ekspertów e-petrol, jeśli cena ropy zejdzie poniżej 125- 126 USD za baryłkę, to możliwe, że "otworzy się droga do 120 USD" (za baryłkę). Z kolei jeśli dojdzie do odbicia ceny w górę, wtedy pewnie wróci ona do stabilizacji w rejonie 130 USD.

Źródło: PAP