Do każdej miał zastrzeżenia. Najczęstsze nadużycie firm ubezpieczeniowych to niejasne dla konsumentów sformułowanie umowy. TUiR Warta jest wzorcowym przykładem stosowania nieczytelnych umów autocasco. Klient, by zrozumieć treść, musi zapoznać się z aneksem, który zmienia pierwotny sens dokumentu.Zakłady ubezpieczeniowe ograniczają też możliwość odstąpienia od umowy, ustanawiając wysokie koszty manipulacyjne w wysokości 15-20 proc. składki podlegającej zwrotowi.Nieuwzględnianie podatku VAT przy wypłacie odszkodowania to kolejne nadużycie stosowane przez firmy ubezpieczeniowe. Według Sądu Najwyższego poszkodowany powinien otrzymać kwotę w pełni pokrywającą poniesioną szkodę. Niektóre zakłady do jej wyceny przyjmują bardzo obniżoną wartość części zamiennych (np. Uniqa przy wycenie kosztów naprawy uwzględnia 70 proc. wartości netto kosztów części zamiennych, Tryg - 70 proc. dla aut młodszych niż 3-letnie, 50 proc. dla pojazdów mających więcej niż 3 lata).Zakłady ubezpieczeniowe utrudniają też dostęp do dokumentacji zgromadzonej podczas likwidowania szkody. Jedna strona kserokopii z akt dotyczących szkody kosztuje w Compensie 4 zł, za ponad 30 stron trzeba zapłacić łącznie 400 zł!
Pazerne towarzystwa
Interesy konsumentów są często lekceważone przez towarzystwa ubezpieczeniowe - wynika z raportu Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Urząd skontrolował dziewięć firm (PZU, Warta, Uniqa, Compensa, Allianz, Cigna, Link 4, Tryg oraz Samopomoc).