• W stanie Arizona w USA miał miejsce pierwszy śmiertelny wypadek z udziałem samochodu autonomicznego
  • Firma Uber, której pojazd uczestniczył w tym zdarzeniu, zawiesiła testy samochodów autonomicznych
  • Naukowcy zwracają uwagę, że dużym problemem jest to, jak nauczyć komputery reakcji na nieprzewidywalne zachowania ludzi

Wygląda na to, że mamy do czynienia z historycznym wydarzeniem. Pojazd autonomiczny testowany przez Ubera na jednej z dróg amerykańskiego stanu Arizona wziął udział w wypadku, w którego wyniku zginęła kobieta. Według pierwszych doniesień samochód Ubera poruszał się po publicznej drodze w trybie w pełni autonomicznym, a osoba siedząca za jego kierownicą sprawowała jedynie wymagany prawem nadzór. Kobieta weszła zaś na jednię niespodziewanie i poza wyznaczonym przejściem dla pieszych. Taki przebieg wydarzeń podała policja z miejscowości Tempe, gdzie miał miejsce wypadek.

Uber poinformował, że testy samochodów autonomicznych tej firmy zostały chwilowo wstrzymane i to nie tylko w Arizonie, lecz także w innych lokalizacjach, w tym w San Francisco i Toronto. Rzecznik prasowy Ubera złożył kondolencje rodzinie ofiary wypadku. Zadeklarował też, że firma bez żadnych zastrzeżeń współpracuje z lokalnymi władzami, z policją ora z federalnymi organami zajmującymi się bezpieczeństwem transportu drogowego.

To pierwszy wypadek śmiertelny z udziałem samochodu autonomicznego. Zdarzenie to spowoduje na pewno powrót do dyskusji o autach bez kierowcy. Obecnie na całym świecie takich pojazdów testowane są tysiące, także w Europie. Oczywiście w większości przypadków człowiek sprawuje nadzór nad testem, siedząc za kierownicą i pozostają w gotowości, by przejąć kontrolę nad samochodem, gdy zdarzy się coś niezgodnego z planem.

Tyle że w coraz większej liczbie miejsc rozpoczynają się testy prawdziwie autonomicznych pojazdów – faktycznie bez kierowcy. W Kalifornii takie samochody mają być dopuszczone do ruchu już w kwietniu tego roku, a w Arizonie jeździły już auta bez kierowcy testowane przez Google.

Oczywiście tragiczny wypadek, jaki miał miejsce w Arizonie, nie jest pierwszym z udziałem samochodów autonomicznych. Dotąd jednak obywało się bez ofiar, a w wielu zbadanych przypadkach sprawcą okazywały się auta prowadzone przez ludzi. Największym problemem oprogramowania sterującego autonomicznymi pojazdami pozostaje więc to, jak komputer mógłby pojąć nieprzewidywalne zachowanie ludzi – zarówno pieszych, jak i kierowców.