Poduszka, która przyczepiona jest do kombinezonu, która ma, jak mówi producent, opatentowaną konstrukcję 3D i która została stworzona we współpracy z Valentino Rossim, Marco Simoncellim iLeon Haslamem, chroni szyję, ramiona i klatkę piersiową w razie wypadku. Zainstalowany w niej komputer zdaje sobie sprawę, kiedy motocyklista leci na łeb, na szyję i w ciągu 30 milisekund odpala ładunki wybuchowe, które pompują poduszkę. To pierwsze takie urządzenie na rynku. Warto wspomnieć, że nie ma tu żadnych kabelków ani niczego takiego upierdliwego i niepraktycznego, więc airbag jest praktyczny, bo przecież ludzie na motocyklach za dużo schowków w swoich maszynach nie mają. Dobrze, że chociaż mają poduszkę, oczywiście jak nie zapomną jej wziąć z domu.
Poduszka powietrzna wszyta w ubranie
Ludzie w samochodach mają strefy kontrolowanego zgniotu, poduszki powietrzne i pasy bezpieczeństwa, więc mają też i szanse, by przeżyć wypadek. Motocykliści natomiast mają tylko siebie. To znaczy nie – teraz też mają poduszkę powietrzną. Ze sobą.