- Zachęcamy do oddawania głosów w ankiecie, która znajduje się pod artykułem
Kilka dni przed świętami policjanci z wodzisławskiej drogówki zatrzymali w Pszowie (woj. śląskie) do kontroli kierowcę, który jak się okazało, miał cofnięte prawo jazdy z powodów zdrowotnych. "W jej trakcie 36-letni mieszkaniec powiatu raciborskiego nie był w stanie ukryć swojego zdenerwowania..." — czytamy w policyjnym komunikacie.
Pokazał ukraińskie prawo jazdy. Kupił je w internecie
Mimo wszystko 36-latek pokazał ukraińskie prawo jazdy, z którego wynikało, że w tym samym dniu uzyskał kategorie A1, A, B1, B i C. "Nie potrafił wyjaśnić, jak tego dokonał" — opisuje policja. Przyznał w końcu, że nigdy nie był w Ukrainie i prawo jazdy kupił na jednym z portali aukcyjnych.
Policjanci zrobili też badania na obecność alkoholu i narkotyków w jego organizmie — drugi test dał wynik pozytywny. Kierowca pod siedzeniem miał woreczek z białą substancją. Podróżujący z nim pasażer również miał dwa woreczki z białą i różową substancją.
Kierowca usłyszał zarzuty posiadania substancji psychotropowej, posłużenia się podrobionym dokumentem podczas kontroli drogowej, zarzut kierowania pojazdem pod wpływem środka odurzającego oraz niestosowania się do decyzji o cofnięciu uprawnień do kierowania. Może spędzić w więzieniu nawet pięć lat. Pasażerowi za posiadanie substancji psychotropowej grożą trzy lata więzienia.