Akcja policji trwa już ponad trzy dni i przynosi wymierne skutki. Funkcjonariusze informują, że w tym czasie wystawili już kilkaset mandatów, a tylko do niedzieli było ich już ponad dwieście. Najczęstsze wykroczenia kierowców ciężarówek to oczywiście przekraczanie dozwolonej prędkości (czyli 80 km/h na drogach szybkiego ruchu) oraz wyprzedzanie w miejscach, w których obowiązuje zakaz wyprzedzania przez samochody ciężarowe. Policja dodaje, że karane jest też zbyt uciążliwe wyprzedzanie, czyli takie, gdy różnica prędkości między dwoma samochodami jest tak mała, że manewr ten trwa dobre kilka minut.

Policja informuje, że w sumie przez trzy dni skontrolowano już niemal 2 tys. samochodów, wręczając dotąd ponad 200 mandatów. Wiadomo, że w niemal stu przypadkach chodziło o wyprzedzanie mimo obowiązującego zakazu. Pozostałe ujawnione wykroczenia to z kolei wspomniane utrudnianie i tamowanie ruchu na drogach szybkiego ruchu. I na tym akcja „TIR’ się nie kończy, bo funkcjonariusze w całej Polsce nadal zwracają baczną uwagę na sposób, w jaki duże ciężarówki poruszają się po autostradach i drogach ekspresowych.

Wykorzystywane są w tym celu nie tylko policyjne radiowozy, ale także niedawno zakupione nieoznakowane auta BMW z wideorejestratorami. W województwach mazowieckim, łódzkim i zachodniopomorskim wykorzystywano też w tym celu śmigłowce oraz drony. Akcja „TIR” ma trwać do odwołania, co cieszy wielu kierowców samochodów osobowych, bowiem wyprzedzanie przez ciężarówki na zakazie jest nagminne. Doskonałym przykładem mogą tu być fragmenty autostrady A4, droga S8 biegnąca przez Warszawę, czy też obwodnica Trójmiasta.