Wielu kierowców, którzy będą chcieli automatycznie przedłużyć polisy, może poczuć się zaskoczonych ich nowymi cenami. Dlatego, aby uniknąć takiej nieprzyjemnej niespodzianki, opłaca się poświęcić chwilę czasu i przeanalizować dostępne warianty ubezpieczenia w kilku towarzystwach.

Jeszcze jakiś czas temu zajęłoby nam to całe wieki, ale w dobie internetu i takich narzędzi jak porównywarki, całą operację można wykonać w ciągu kilkunastu minut. "Porównanie pozwala wybrać ubezpieczenie najtańsze albo o najlepszym zakresie zgodnym z naszymi wymaganiami. Dodatkowo polisę kupuje się online, co jest dużą wygodą" - tłumaczy Wojciech Rabiej z porównywarki ubezpieczeniowej rankomat.pl.

"Trudno oczekiwać, że ubezpieczyciele poinformują swoich klientów wprost, że podwyższają ceny, tym bardziej, jeśli będą to podwyżki rzędu kilkudziesięciu procent. Jednak te towarzystwa, które stoją frontem do swoich klientów, pozwalają im podejmować przemyślane decyzje i są otwarte na porównywanie swoich polis" - mówi Wojciech Rabiej.

Kierowcy powinni być też świadomi, jakie są prawdziwe powody czekających ich podwyżek. W ostatnim czasie towarzystwa tłumaczą je wzrostem tzw. sum gwarancyjnych (czyli maksymalnych odszkodowań, do których odpowiadają ubezpieczyciele) do poziomów akceptowanych przez Unię Europejską. "Prawda jest taka, że w tym roku np. do polis OC ubezpieczyciele dopłacili ok. 10%, a stracili jednocześnie połowę zysków z polis casco. Towarzystwa mocno konkurują między sobą, a Polacy są coraz bardziej świadomi i żądają coraz wyższych odszkodowań. Zwiększa się także liczba wyłudzeń. To wszystko, koniec końców, przełoży się na wyższe składki" - wyjaśnia Wojciech Rabiej.

Podwyżki cen polis komunikacyjnych będą w krótkim okresie trudne do zauważenia w skali całego kraju. Po pierwsze, nie będą one skokowe, bo ubezpieczyciele będą uważnie obserwować się nawzajem i podwyższać ceny powoli, w odpowiedzi na decyzje konkurentów. Po drugie, część towarzystw będzie precyzyjnie wybierać grupy kierowców, którym podwyższy składki, pozostali więc mogą tego nie odczuć. Po trzecie, moment zakupu polisy komunikacyjnej, który przypada raz na rok, jest indywidualny dla każdego kierowcy, co oznacza, że część kierowców pozna swoją nową składkę dopiero za jakiś czas.