"Dziękujemy za zaangażowanie i poświęcony czas oraz włożony trud. Pan policjant odnalazł naszą córkę, za co jesteśmy niezmiernie wdzięczni" — taką wiadomość do bielskich policjantów wysłali zatroskani rodzice, których córka postanowiła bez ich wiedzy świętować zdanie egzaminu na prawo jazdy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Bielsk Podlaski. Zaniepokojeni nieobecnością córki rodzice wezwali policję

Do sytuacji doszło 21 lipca, gdy mieszkająca w Warszawie 23-latka przyjechała do Bielska Podlaskiego na egzamin na prawo jazdy. Następnie kobieta miała spotkać się z rodzicami w wyznaczonym miejscu. Gdy tak się nie stało, a córka nie odbierała telefonu, zatroskane małżeństwo postanowiło powiadomić miejscową policję.

Policjanci zostali powiadomieni o zaistniałej sytuacji po godz. 22 i niemal natychmiast przystąpili do działania. Sprawdzili nagrania z pobliskich monitoringów, przeszukali tereny znajdujące się wokół, próbowali też nawiązać z poszukiwaną kontakt telefoniczny. Akcję poszukiwawczą utrudniał fakt, że działania odbywały się już późnym wieczorem oraz w nocy.

Bielsk Podlaski. Policjanci znaleźli 23-latkę. Leżała w rzepaku

Poszukiwania trwały blisko sześć godzin i zakończyły się powodzeniem. 23-latkę udało się odnaleźć w polu rzepaku oddalonym kilka kilometrów od miejsca, w którym miała spotkać się z rodzicami. Była nietrzeźwa, a jej nogi zaplątały się w roślinę, co uniemożliwiło wydostanie się z pola. — Powiedziała policjantom, że zdała — zdradziła komisarz Agnieszkę Dąbrowską z KPP w Bielsku Podlaskim w rozmowie z tvn24.pl.

Rodzice odnalezionej zrelacjonowali działania służb. Podkreślili, że policjanci wzorcowo wywiązali się z zadania. "Patrol policji szukał intensywnie zaginionej w całym mieście, a następnie w rejonie logowanie się telefonu córki" — czytamy we wiadomości udostępnionej na stronie bielskiej policji.

Źródło: bielsk-podlaski.policja.gov.pl, tvn24.pl