• Szlaban już otwarty, ale świeci wciąż czerwone światło? Lepiej nie jedź
  • Na niektórych przejazdach kolejowych, jak widać na filmiku, zapory działają jak pułapki na kierowców

Do niebezpiecznego, ale też zadziwiającego zdarzenia doszło na przejeździe kolejowym nieopodal Mogilna (woj. kujawsko-pomorskie). Na filmie zarejestrowanym przez monitoring przejazdu kolejowego, udostępnionym przez lokalną policję, widać najpierw zamknięte półzapory i sygnalizator, na którym naprzemiennie świecą się dwa czerwone światła. Widać przejeżdżający pociąg i zbliżające się do przejazdu samochody: z jednej strony nadjeżdża SUV, z drugiej, jak się za chwilę dowiemy – ciężarówka. Po przejeździe pociągu półzapory otwierają się, przy czym nie gaśnie czerwone światło na sygnalizatorach. Na przejazd wjeżdża Honda, a z drugiej strony ciężarowy DAF. W tym momencie – po ok. 2 sekundach (!) od całkowitego otwarcia – zapory zaczynają się znów opuszczać. Kierowcy Hondy udaje się zjechać bezpiecznie z przejazdu, natomiast szlaban opada na ciężarówkę. Kierowca cofa, wyłamując szlaban. Zresztą popatrzcie.

Niebezpieczne działanie półzapór na przejeździe. Tylko kierowcy winni?

Policja, co nie powinno dziwić, informuje o surowym ukaraniu obu kierowców. Bez najmniejszej wątpliwości złamali oni przepisy, dając policjantom powód do ukarania ich surowymi mandatami. Stosowny zapis taryfikatora mandatów nie pozostawia wątpliwości:

Ta sama kara grozi za wjazd pod szlabany, które są w ruchu:

W przypadku obu wykroczeń dodatkową karą jest 15 punktów karnych.

Pozostaje do wyjaśnienia odpowiedzialność dróżnika, ewentualnie osób programujących automat obsługujący zapory na tym przejeździe. Przecież otwieranie zapór na dwie sekundy (zapewne tuż przed przejazdem pociągu) jest niebezpieczne. No jest czy nie jest?

Szlaban już w pionie, czerwone światło się świeci. Polska norma?

Na marginesie, zła synchronizacja sygnalizacji świetlnej i zapór to nas polskich przejazdach kolejowych norma. Wiadomo, że jeśli szlaban jest otwarty, sygnalizator wyświetla czerwone światło z wyprzedzeniem – to ma sens, bo zabrania wjazdu na przejazd kolejowy w sytuacji, gdy kierowca mógłby zostać na nim "uwięziony".

Jednak otwarcie rogatek po przejeździe pociągu to jasny sygnał: droga wolna. Kierowcy z filmu złamali prawo, ale tak naprawdę padli ofiarą źle obsługiwanego przejazdu kolejowego. Czerwony sygnał powinien gasnąć w chwili, gdy szlaban stoi w pionie, tymczasem polskim standardem jest, że świeci jeszcze przez chwilę po całkowitym otwarciu zapór. Kierowcy masowo łamią prawo w takich momentach i dostają srogie mandaty, choć jest to zupełnie niepotrzebne.

W sytuacji jak na filmie w ogóle szlaban nie powinien się podnosić, czekamy więc na kolejną policyjną notkę, z której dowiemy się, kto jeszcze – poza nieuważnymi kierowcami – poniósł zasłużoną odpowiedzialność.