"PZU nie zmienia taryf. Wynika to z biznesowej analizy. Przeanalizowaliśmy wszystkie możliwe warianty, a także to, jak może zachować się rynek. Uznaliśmy, że najlepszym wariantem jest niepodnoszenie stawek OC" - powiedziała PAP Rowińska.

Dodała, że obecne decyzje PZU dotyczą sytuacji, w której ryczałt dla Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ) wynosi 12 proc. składki OC. "Jeśli zmienią się warunki przeanalizujemy sytuację, natomiast obecnie nie widzimy konieczności podwyższania stawek" - podkreśliła prezes PZU.

Od poniedziałku za leczenie ofiar wypadków drogowych płacą ubezpieczyciele w ramach ubezpieczenia komunikacyjnego OC. To konsekwencja tegorocznej nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej. Ubezpieczyciele muszą wpłacać na rzecz NFZ ryczałt wynoszący 12 proc. składki z komunikacyjnego OC. W następnych latach wysokość ryczałtu może się zmienić.

PZU ma ok. połowy polskiego rynku ubezpieczeń komunikacyjnych i z tego powodu cenowe decyzje PZU są brane pod uwagę przez inne firmy przy określaniu taryf ubezpieczeń komunikacyjnych.

W Polsce ubezpieczenia komunikacyjne są rentowne dla PZU i kilku innych ubezpieczycieli.

Poprzedni prezes PZU Jaromir Netzel pytany o decyzje PZU w sprawie "podatku Religi" odpowiadał, że firma poda swoją decyzję dopiero 1 października i zachowa się jak "narodowy ubezpieczyciel".

W większości ubezpieczyciele ostrzegali, że wejście w życie "podatku Religi" będzie oznaczało konieczność podwyższenia stawek komunikacyjnego OC, nawet do 18 proc.

W ankiecie rozesłanej kilkanaście dni temu przez Polską Izbę Ubezpieczeń (PIU), ubezpieczyciele odpowiadali anonimowo, że - w większości (spośród odpowiadających) - zamierzają podnieść stawki OC. Sprawę tej ankiety bada od czwartku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w związku z pismem z PZU sugerującym, że taka wymiana informacji o cenach może mieć charakter zmowy cenowej. PIU zajęło natomiast stanowisko, że do zmowy nie doszło, skoro ankieta miała charakter anonimowy i na jej podstawie miał powstać raport o charakterze ogólnym, a nie informacji o decyzjach poszczególnych firm.

Kiedy resort zdrowia rozpoczynał prace nad projektem zmian w prawie, uznał, że ubezpieczyciele powinni finansować leczenie ofiar wypadków. Zdaniem resortu, przypis składki wynikający z ubezpieczeń komunikacyjnych jest większy niż wypłaty odszkodowań, a to znaczy, że ubezpieczenia te przynoszą zyski. Ubezpieczyciele natomiast wskazywali, że z zebranej składki muszą finansować odszkodowania i świadczenia nie tylko w roku zebrania składki, lecz często - przez wiele lat po wypadku.

Nowelizacja została zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego przez Platformę Obywatelską. Jeszcze nie wyznaczono terminu rozprawy. PO twierdzi, że ustawa jest niezgodna z konstytucją, bo łamie konstytucyjną zasadę wolności działalności gospodarczej oraz zasadę równości wobec prawa.