- Velar to jeden z najbardziej eleganckich SUV-ów, to bardziej dojrzały odpowiednik Evoque'a
- Nowy Range Rover dzielnie staje do walki z zadomowionymi na rynku rywalami rodem z Niemiec
- Ważnym atutem Velara są technologie: jego kokpit jest nowoczesny, ale zaprojektowany zgodnie z zasadami ergonomii
Velar w gamie Range Rovera pozycjonowany jest pomiędzy mniejszym Evoque'iem a większym Sportem. Płytę podłogową i część rozwiązań technicznych dzieli z Jaguarem F-Pace'em, ale w porównaniu ze swoim brytyjskim kuzynem jest jeszcze bardziej elegancki i dystyngowany. Do oferty marki na polskim rynku dołączył latem tego roku, z marszu rzucając wyzwanie takim modelom konkurencji, jak Audi Q5, a nawet Q7, czy też BMW X6 albo Mercedes GLE Coupe.
Range Rover Velar – dżentelmen
I to w najlepszym tego słowa znaczeniu. Velar prezentuje się jak dobrze zbudowany mężczyzna w idealnie skrojonym garniturze. Zwraca uwagę nienachalną elegancją i specyficznym poczuciem smaku. Owszem, detalami nadwozia nawiązuje do innych modeli ze stajni Land Rovera, ale ma w sobie pewien magnetyzm, który powoduje przyciąganie spojrzeń i wyraźnie podkreśla jego indywidualny charakter. Sylwetka Velara dzięki długiej masce z wyraźnie zarysowanym grillem i prowadzoną nisko linią dachu oraz schowanymi w drzwi klamkami (wysuwają się automatycznie po ich dotknięciu) jest bardzo dynamiczna, a potężne 22-calowe koła doskonale integrują się z nadwoziem sugerując, że ten crossover pewnie stąpa po ziemi. Wydaje mi się, że mniejsze alufelgi (w innych wersjach dostępne są również 18-, 19-, 20- i 21-calowe) nie prezentują się już tak atrakcyjnie, bo w pewnym stopniu zaburzają tą perfekcyjną kompozycję.
Przy długości 4,8 m i ponad 2-metrowej szerokości auto nie zdradza żadnej nadwagi, choć trzeba przyznać, że do najlżejszych nie należy. W testowanej wersji jego masa to prawie 2,2 tony. To po części zasługa bogatego wyposażenia wersji First Edition oraz 3-litrowego diesla.
Range Rover Velar – salon na kółkach
Wnętrze auta sprawia nie mniej piorunujące wrażenie niż nadwozie. Umiejętnie połączono tu minimalistyczny styl wykończenia z materiałami najwyższej jakości. Alcantrą obszyto słupki oraz podsufitkę. Skórzana tapicerka na komfortowych siedzeniach zwraca uwagę charakterystycznym wzorem w kształcie brytyjskiej flagi. Fotele wyposażono nie tylko w elektryczną regulację ustawień, podgrzewanie i wentylację lecz także w funkcję masażu o kilku zakresach i stopniach intensywności. Z przodu miejsca jest sporo, podobnie na tylnej kanapie. Bagażnik ma imponującą pojemność 673 l, a po rozłożeniu trzyczęściowego oparcia kanapy aż 1731 l. Dostęp do niego zapewnia podnoszona elektrycznie klapa bagażnika. Brakuje tylko automatycznie przesuwanej rolety.
Kokpit zdominowany jest przez duże kolorowe ekrany: w miejscu tradycyjnych zegarów i dotykowy na środku deski rozdzielczej. Panel na konsoli środkowej to także dotykowe centrum sterowania pokładowymi multimediami, trybami pracy układu jezdnego i napędowego oraz klimatyzacją. Dane pokazywane na wszystkich można personalizować i dopasowywać do własnych upodobań. Co ważne, obsługę tego futurystycznego kombajnu warto poćwiczyć na postoju, by opanować preferowane funkcje. Nie jest to skomplikowane, wręcz nawet intuicyjne, ale grzebanie w poszczególnych menu podczas jazdy potrafi skutecznie odwrócić uwagę kierowcy. Do dyspozycji mamy jeszcze dotykowe panele/przyciski na kierownicy, którymi również da się obsługiwać multimedia oraz aktywny tempomat, a ponadto wyświetlacz head-up pokazujący podstawowe parametry jazdy, wskazania nawigacji albo, w trybie terenowym, m.in. kompas czy kąty przechyłu.
Drobna wada – czarny panel dotykowy trudno utrzymać w czystości, bo zostają na nim odciski palców i widoczny jest kurz.
Range Rover Velar – na każdą okazję
Pneumatyczne zawieszenie z regulacją twardości amortyzacji i w połączeniu z kilkoma trybami pracy układu jezdnego i napędowego sprawia, że Range Rover Velar sprawdza się zarówno jako komfortowa limuzyna rodzinna z perfekcyjnie wyciszonym wnętrzem, jak i dynamiczny, sportowy model świetnie czujący się podczas agresywnej, dynamicznej jazdy. Może nie jest taj zwinny jak Porsche Macan, ale w trybie Sport, kiedy zawieszenie usztywnia się i obniża, układ kierowniczy staje się bardziej bezpośredni a zmiana przełożeń automatycznej, 8-biegowej skrzyni szybsza, dostarcza naprawdę dużo frajdy. Czysta przyjemność. Nie zapominajmy też, że to Range Rover z krwi i kości, więc bez obaw można nim zapuścić się też na bezdroża. I to nie tylko szutrowe ścieżki. Głębokość brodzenia sięgająca 650 mm, regulowany prześwit oraz systemy wspomagania jazdy offroadowej takie jak All Terrain Progress Controll, Terrain Response 2 i aktywna blokada tylnego dyferencjału są gwarancją, że nie ugrzęźniemy w błocie, śniegu lub podczas przeprawy przez górskie strumienie. Inną kwestią jest oczywiście fakt, czy ktokolwiek takim autem, zwłaszcza na 22-calowych kołach, będzie chciał upaprać się w błocie lub hasać po poligonie. Z drugiej strony trzeba przyznać, że pewność wjazdu na każdą drogę daje przyjemne poczucie swobody i wolności.
W tym ostatnim pomaga również silnik (w testowanej wersji to najmocniejszy diesel w ofercie), który dysponując mocą 300 KM i momentem 700 Nm pozwala nie tylko na szybkie przemieszczanie się z miejsca na miejsce – przyspieszenie do setki w 6,5 s – lecz także, dzięki spalaniu na poziomie niespełna 8 l/100 km (testowe), rzadkie odwiedzanie stacji paliw – zasięg na jednym tankowaniu przekracza 820 km.
Range Rover Velar – luksus w cenie
Wersja First Edition robi wrażenie także ceną. Testowany egzemplarz wyceniono na 548 870 zł, ale w zamian dostajemy niemal kompletne luksusowe wyposażenie i członkostwo w eksluzywnym klubie. Bazowa wersja z silnikiem D300 wyceniona jest na 324 900 zł, a najtańsza z 2-litrową jednostką wysokoprężną o mocy 180 KM na 239 900 zł. Podsumowując: to bardzo dobre, choć drogie auto, które może stanowić realną konkurencję dla niemieckich rywali. Świetnie jeździ, wspaniale wygląda, a przebywanie na jego pokładzie to prawdziwa przyjemność.
Range Rover Velar - dane techniczne:
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 2993 cm3, V6 turbo |
Moc | 300 KM przy 4000 obr./min |
Moment obrotowy | 700 Nm przy 1500-1750 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd | 8-biegowa skrzynia automatyczna, napęd na cztery koła |
Prędkość maksymalna | 241 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 6,5 s |
Średnie zużycie paliwa | 6,4 l/100 km |
Masa własna | 2194 kg |
Cena | Od 533 400 zł |