• Polski fiskus nie wie, ilu polskich przedsiębiorców prowadzi biznes zarejestrowany w Czechach
  • Zachętą do założenia firmy u naszych południowych sąsiadów mają być niższe i mniej skomplikowane niż w Polsce podatki – m.in. związane z samochodami
  • Ministerstwo twierdzi, że podatki w Polsce są coraz niższe i nie planuje zmieniać przepisów związanych m.in. z odliczaniem podatku VAT od kosztów „samochodowych”
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Podatki związane z zakupem nowego samochodu niższe nawet o kilkadziesiąt procent i to – zdaniem posła Arkadiusza Mularczyka (PiS) – jest powodem licznych przypadków rejestrowania przez polskich przedsiębiorców firm w Czechach. Chodzi o podatek akcyzowy od aut z silnikami powyżej 2 litrów (w Polsce: 18,6 proc.), korzystniejsze niż w Polsce rozliczanie podatku VAT od zakupu samochodu, paliwa do niego i innych kosztów eksploatacji.

Poseł zapytał Ministerstwo Finansów, czy monitorowany jest ten „proceder”, czy ministerstwo analizuje straty (lub zyski) podatkowe związane z odpływem polskich firm do Czech, a także czy planuje wprowadzenie bardziej konkurencyjnych zasad podatkowych w tym zakresie. Z odpowiedzi ministerstwa wynika, iż jeśli ktoś zastanawiał się nad założeniem działalności w Czechach z powodów podatkowych, ale jeszcze się wstrzymywał z nadzieją na zmianę warunków, to nie ma powodu, by zastanawiał się dalej.

Polskie podatki samochodowe - ile płacimy i za co?

W cenie nowego samochodu kupowanego w Polsce zawarta jest akcyza (3,1 albo 18,6 proc. w zależności od pojemności silnika), która niższa jest w przypadku napędów hybrydowych (połowa stawki dla auta z tradycyjnym napędem) i zerowa w przypadku napędów elektrycznych. W cenie pojazdu jest też podatek VAT (wciąż w „tymczasowo” podwyższonej stawce w wysokości 23 proc.). Co do paliwa, to procent podatków w nim zawartych zmienia się w zależności od ceny surowca, niemniej bezpiecznie można powiedzieć, że podatki to połowa lub ponad połowa ceny detalicznej paliwa.

Polski przedsiębiorca kupujący samochód osobowy może odliczyć VAT związany z zakupem i utrzymaniem auta zaledwie w 50 proc. Wydatki związane z samochodem mogą zostać zaliczone do kosztów prowadzenia działalności jedynie w 20 proc. Pełne odliczanie kosztów możliwe jest jedynie w przypadku samochodów wykorzystywanych na potrzeby firmy w 100 procentach (np. ciężarówek) i obwarowane jest wieloma ograniczeniami; co do zasady koszty towarzyszące samochodom osobowym odliczane są więc tylko w niewielkiej części. Przepisy związane z samochodem w polskiej firmie należą do niezwykle skomplikowanych, a prawa fiskusa zabezpieczone są wielopoziomowo. Dla przedsiębiorcy, który zamierza mieć w firmie luksusowe auto, zarejestrowanie działalności np. w Czechach oznacza nawet kilkudziesięciotysięczne oszczędności.

Odpowiedź ministra: nie pozwolimy odliczać więcej VAT-u!

Poseł zadający pytanie ministrowi finansów doczekał się obszernej odpowiedzi wyjaśniającej możliwości odliczania VAT-u od samochodów w polskich firmach (sytuację w największym skrócie wyjaśnia poprzedni akapit). Przedstawiciel Ministerstwa Finansów powołuje się też na praktykę innych krajów należących do UE. Z odpowiedzi wynika, że zmian na korzyść podatników nie planuje się.

Ponadto podatnicy, którzy wykorzystują swoje samochody np. w 80 procentach do prowadzenia działalności gospodarczej, i tak powinni się cieszyć:

Akcyza na samochody – zdaniem ministra – nie jest obciążeniem firm

Ministerstwo jest zadowolone także z obecnych stawek akcyzy od samochodów, które – zdaniem ministra – promują pojazdy ekologiczne. Ponadto akcyza obciąża... tylko konsumentów, a nie prowadzących firmy:

Ale czytajmy uważnie: akcyza nie obciąża firm handlujących samochodami (bo odbierają ją sobie potem od klientów), ale pozostałe, które kupują auta na własne potrzeby... już tak!

Co do podatków dochodowych, to z odpowiedzi ministerstwa finansów dowiadujemy się, że podatki, jakie płacą przedsiębiorcy (i nie tylko) w Polsce, są coraz niższe, a liczne zmiany wprowadzane w ostatnich latach wpływają na konkurencyjność polskich firm. Skoro jest tak dobrze, to czego przedsiębiorcy szukają za granicą?

Jak założyć firmę w Czechach?

Nie znasz języka czeskiego? Nigdy nie byłeś w Pradze? Chcesz mieć firmę w kraju naszych południowych sąsiadów? Nic prostszego! Jeśli wpiszesz w wyszukiwarkę hasło „jak założyć firmę w Czechach”, trafisz na strony internetowe firm zajmujących się zakładaniem i księgowością firm w Czechach (i nie tylko). Operacja wiąże się z kosztami, są one jednak wielokrotnie niższe od potencjalnych oszczędności związanych z kupnem i użytkowaniem drogiego samochodu w ramach działalności gospodarczej, o oszczędnościach związanych z samą działalnością nie wspominając.

Firmę w Czechach może założyć każdy, kto mieszka na terenie UE i nie był karany za przestępstwa gospodarcze. Firmy oferujące obsługę takich przedsięwzięć kuszą niższymi kosztami prowadzenia działalności niż w Polsce, niższymi składkami zdrowotnymi i emerytalnymi, prostszymi przepisami związanymi z prowadzeniem biznesu, a także przyjaznymi urzędnikami. Zakładając firmę w Czechach, trzeba też „założyć sobie” czeski adres. Księgowi, którzy organizują te operację, uspokajają jednak: wszystko załatwiamy, a wy, drodzy klienci, możecie mieszkać tam, gdzie dotychczas...

Co zaś do kosztów księgowych, to cóż – każdy mikroprzedsiębiorca wie, że prowadzenie dokumentacji firmy w Polscem jest w większości przypadków tak trudne, że samodzielnie niemal niemożliwe. I płacić księgowym też trzeba!

Ilu polskich przedsiębiorców ma firmy w Czechach?

Tego nie wie nawet... polski minister finansów. W piśmie skierowanym do posła czytamy:

A zatem... nie ma stresu. Okazuje się przy tym, że na tle Polski każdy kraj może zostać „rajem podatkowym”, a chcąc korzystać z przyjaznego opodatkowania, nie trzeba zakładać firmy aż na Cyprze...