W świecie czterech kółek czas płynie nieco inaczej. Piętnastoletni pojazd w normalnych okolicznościach może już sobie rezerwować miejsce w muzeum, ale chyba niewielu myśli, że Renault Twingo jest już gotowy do zabalsamowania. Już podczas swojej premiery francuski klon Mini okazał się rewolucyjny i do dzisiaj jeszcze jego design prezentuje się nowocześnie.
Byliśmy zaskoczeni fantastycznym wykorzystaniem wnętrza, a to przede wszystkim za sprawą przesuwanej tylnej kanapy, która umożliwiała podróżowanie tym samochodem o długości 3,43 m pasażerów o wzroście prawie dwóch metrów. Do dzisiaj nikt nie potrafi zrozumieć tego, jak można tak dobrze sprzedawać ten samochód bez silnika wysokoprężnego w ofercie.
Twingo potrafiło zatrzymać czas, ale nadszedł czas na wymianę generacji. O tej nowości napisaliśmy już wiele stron, ale teraz mamy okazję pozostawić stronę teoretyczną i po raz pierwszy zasiąść za kierownica najmniejszego modelu marki Renault. Z parkingu Hotelu Mons w Lublianie wyruszamy na słoweńskie drogi.
Już pierwsze wrażenie jest znakomite. Wyjątkowo mało metrów kwadratowych do zagospodarowania otrzymali designerzy, ale wykorzystali je dosłownie do ostatniego milimetra. Proporcje karoserii oraz wysunięte błotniki stworzyły całość, która będzie się podobała młodym użytkownikom. Sylwetka nowego Renault Twingo przypomina trochę Citroena C2, ale już nie jest tak awangardowa jak pierwsza generacja. Stare Twingo miało małe koła, jednobryłowe nadwozie. Nowicjusz jest bardziej dojrzały, bo zdaniem projektantów, takiego auta oczekiwali jego przyszli użytkownicy.
Pierwsze kilometry spędzam na siedzeniu pasażera, a wiec mam chwilę na to, by ocenić wnętrze. Dwukolorowa deska rozdzielcza, dobrze spasowane elementy z tworzyw, które mogłyby być jednak bardziej miękkie. Z całą pewnością jednak będzie się każdemu wydawało, że siedzi w droższym modelu od tego, którym aktualnie podróżuje. Twingo zachowało swoje podstawowe urządzenia w centralnej „kapliczce”, a prędkościomierz dzięki powiększonemu wyświetlaczowi jest obecnie bardziej widoczny. Natomiast wersje Dynamique i GT posiadają jeszcze obrotomierz, który usytuowany został tuż za kołem kierownicy (patrząc od strony kierowcy). Koło kierownicy posiada możliwość regulacji wysokościowej. W skrytce znajduje się gniazdko USB, które pozwoli użytkownikowi korzystać także z dobrodziejstwa słuchania odtwarzacza MP3, co staje się obecnie obowiązującym standardem.
Zapewne dla każdego, kto po raz pierwszy zasiądzie za kierownica Renault Twingo będą pierwsze wrażenia z jazdy. Od tego małego auta większość oczekuje typowych cech mieszczucha, ale mały Francuz potrafi zaskoczyć sportowym wigorem. Testowany przez nas egzemplarz z czterocylindrowym silnikiem o pojemności skokowej 1.2 l TCE reaguje bez turboefektu. W porównaniu ze słabszymi wersjami oraz jednostką wysokoprężną ma nieco krótsze przełożenia, ale w tym przypadku dobrodziejstwem jest turbosprężarka z funkcją overpower. Stąd tez przy obrotach ponad 4500 obr./min mamy do dyspozycji nie 74 kW (100 KM), ale 78 k(106 KM) oraz moment obrotowy 151 Nm zamiast 145 Nm. Jedyną wadą zwiększania prędkości jest hałas, który znacznie zwiększa się od 3000 obr./min. Podczas zróżnicowanej eksploatacji (trasa, miasto) Renault Twingo potrafi osiągnąć zużycie paliwa na poziomie 5,9 l/100 km.Dobremu silnikowi towarzyszy także dobre sterowanie. Układ kierowniczy Twingo wyposażony jest w elektryczne wspomaganie, które co prawda nie jest wzorem precyzji, ale do tego auta zupełnie wystarczy.
Na pozytywną ocenę zasłużyło także podwozie. Nie jest tajemnicą, że Twingo otrzymało aż 130 elementów podwozia, które znamy z Clio drugiej generacji. Takie rozwiązanie pozwoliło na obniżenie kosztów projektu i jednocześnie nadanie odpowiedniego charakteru temu modelowi. Mocniejsze dolne ramiona i silentbloki plus amortyzatory ze zwiększonym naciskiem w wersji GT nie są od tego by zapewniać komfort, ale by utrzymywać auto na drodze. Wersja standardowe zachowują się na drodze raczej typowo i zbytnio nie podskakują na nierównościach.
Zapewne wielką atrakcją okaże się wersja napędzana silnikiem wysokoprężnym. Wyposażenie Initiale z wyraźnym ukierunkowaniem na płać piękną (jasne pokrycia skórzane, make-up box i nalepki umożliwiające upiększanie i indywidualizację nadwozia w kwieciste motywy). A pod maską znana dobrze jednostka o pojemności skokowej 1.5 dCi o mocy 47 kW (65 KM) i maksymalnym momentem obrotowym 160 Nm, z całą pewnością dostarczy użytkownikowi wiele przyjemności z jazdy i mało pracy z dźwignią zmiany biegów.
Jednak udało nam się znaleźć jedną jedyną wadę tego modelu. W wyposażeniu zabrakło wysokościowej regulacji pasów bezpieczeństwa, co w tym małym samochodziku może denerwować kierowcę i współpasażera. Według producenta takie umocowanie pasów zostało zoptymalizowane po wielu próbach i powinno zadowolić kierowcą o każdej sylwetce.
Aby jednak nie kończyć naszego pierwszego spotkania z Renault Twingo w pesymistycznym nastroju, to warto wspomnieć, że wersja GT nie będzie ostatnią w ofercie wersją z silnikiem o najwyższej mocy. Już wiadomo, że przygotowywana jest na 16-calowych kołach wersja Renault Twingo RS, która oficjalnie zaprezentowana zostanie podczas przyszłorocznego salonu samochodowego w Genewie.
Renault TwingoSilnik1,21,2 16V1,2 TCE1,5 dCiPojemnośc skokowa [cm3]1149114911491461Cylindry/zawory4/24/44/44/2Moc maksymalna [kW/obr./min]43/525055/550074/550047/3750Maksymalny moment obrotowy[Nm/obr./min]93/2500107/4250145/3000160/1900Prędkość maksymalna [km/h]150169 (173)185164Przyspieszenie 0-100 km/h [s]1512 (13,6)9,814,9Komb. zużycie paliwa [l/100 km]5,65,75,94,3Emisja CO2 [g/km]132135140113