Na razie prace są na etapie badań. Brytyjski rząd przeznaczył na ich rozwój 500 tys. funtów. W projekcie biorą udział Ministerstwo Ochrony Środowiska,  Ford i firma ogrodnicza Hemcore. Badania maja na celu wynaleźć materiał z roślinnych włókien, który zastąpi plastikowe części.

Najprawdopodobniej rozpoczęcie produkcji części samochodowych z konopi indyjskich to kwestia najbliższej dekady. Jak pokazały badania, materiał wytworzony z tej rośliny będzie miał bardzo dobre właściwości wytrzymałościowe. Konopie są wytrzymalsze niż inne naturalne materiały uzyskiwanie np. z orzechów kokosowych lub drzew bananowych. Odznaczają się wysoką odpornością na zginanie, przedarcie, elastycznością, trwałością i wysoką porowatością.

Prace nad nowym materiałem mają zapobiec problemowi składowania starych samochodów. Tworzywa wykonane z konopi indyjskich będą szybko ulegały recyklingowi, a co za tym idzie będą przyjazne środowisku.

Z tych roślin jedna z brytyjskich firm zbrojeniowych zbudowała już pedały gazu, hamulca i sprzęgła. Technologia pozwala na razie na budowę małych elementów.

To nie pierwsza próba zastosowania tej rośliny w dziedzinie motoryzacji. W 1941 roku magazyn "Popular Mechanics" opublikował projekt samochodu wykonanego i napędzanego produktami z konopi, autorstwa Henry’ego Forda. Mając nadzieję na uniezależnienie od przemysłu naftowego, Ford hodował nielegalne konopie przez kilka lat.

Nasiona konopne dają także motoryzacji cenną substancję, jaką jest olej. Mieszanina oleju z konopi i 15 proc. Metanolu to zamiennik dla oleju napędowego w silnikach diesla. Jego spalanie produkuje mniej sadzy niż w przypadku oleju z ropy naftowej, a przy tym nie wprowadza do biosfery szkodliwych substancji.

Obecnie w przemyśle motoryzacyjnym konopie znalazły zastosowanie jako kompozyty. Używa się ich do obić drzwi, okładzin sprzęgieł, hamulców itd. Rośliny te, w seryjnej produkcji wykorzystano między innymi do samochodów takich jak: Audi - A3, A4; Fiat - Punkt, Brava, Marea, Alfa Romeo 146, 156, Ford Focus, Peugeot 406, Volvo C70, V70.

Organizacja "Przyjaciele Ziemi" nadal mają zastrzeżenia. Według nich nie chodzi o to żeby samochody były zbudowane z materiałów przyjaznych środowisku, ale o to że aut jest po prostu za dużo.