Wiadomości Aktualności Widziałem już najnowsze Ferrari. Oto 849 Testarossa, bolid o mocy 1050 KM w cenie 2 mln zł

Widziałem już najnowsze Ferrari. Oto 849 Testarossa, bolid o mocy 1050 KM w cenie 2 mln zł

Ferrari nie przestaje zaskakiwać i po raz kolejny podnosi poprzeczkę w świecie supersamochodów. Tym razem jest to model 849 Testarossa, arcydzieło, które zastępuje w gamie SF90 Stradale, oferując jeszcze większą moc, innowacyjny design i zaawansowaną technikę. Z łączną mocą 1050 KM, dostarczaną przez hybrydowy układ plug-in z 4-litrową jednostką V8 w roli głównej, nowy model staje się najmocniejszym seryjnym Ferrari w historii.

Ferrari 849 Testarossa
Zobacz galerię (28)
Ferrari
Ferrari 849 Testarossa
  • Ferrari 849 Testarossa to najmocniejszy seryjny model marki, oferujący 1050 KM dzięki hybrydowemu układowi plug-in z silnikiem V8 w roli głównej
  • Samochód przyspiesza od 0 do 100 km na godz. w 2,25 s i osiąga prędkość maksymalną ponad 330 km na godz.
  • Model wyróżnia się zaawansowaną aerodynamiką, w tym aktywnym tylnym spojlerem, oraz nowoczesnym systemem FIVE wspomagającym prowadzenie pojazdu nawet przez mniej doświadczonych kierowców
  • Wyjazd na prezentację był w pełni opłacony przez producenta, ale nie miał on wglądu w publikowany materiał

Takie premiery odbywają się bardzo rzadko. Nic dziwnego, bo i gama modelowa Ferrari na tle niemal wszystkich innych producentów wygląda dość skromnie. Ale słowo "skromnie" w żadnym wypadku nie oddaje tego, jak prezentują się modele wypuszczane na rynek przez włoską stajnię, a najnowszy model — Ferrari 849 Testarossa — jest tego najlepszym przykładem. To samochód przesiąknięty historią marki, który jednocześnie otwiera nową erę w projektowaniu i stosowaniu najnowszych rozwiązań technicznych.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Ferrari 849 Testarossa - moc i osiągi rodem z Formuły 1

849 Testarossa jest hybrydową konstrukcją plug-in, która łączy centralnie umieszczony silnik V8 z podwójnym turbodoładowaniem i trzy silniki elektryczne. Włoska nowość wykorzystuje taką samą architekturę jak model SF90 Stradale, ale w porównaniu z nim jest o 50 KM mocniejsza przy zachowaniu niemal takiej samej masy własnej.

Ferrari 849 Testarossa
Ferrari 849 TestarossaFerrari

Łączna moc 1050 KM, którą uzyskuje nowe Ferrari, oczywiście przekłada się na spektakularne osiągi. 849 Testarossa przyspiesza od 0 do 100 km na godz. w 2,25 s, a do 200 km na godz. rozpędza się w 6,3 s. Jak zapewniał przedstawiciel marki podczas prezentacji najmłodszego dziecka Ferrari, to parametry mocno zbliżone do tych, którymi mogą pochwalić się bolidy Formuły 1. Potwierdza to również prędkość maksymalna, która wynosi ponad 330 km na godz.

Silnik V8 i hybrydowy napęd, który nie ma sobie równych

Sercem modelu Ferrari 849 Testarossa jest silnik V8 z podwójnym turbodoładowaniem, generujący 830 KM. Ten wielokrotnie nagradzany motor został całkowicie przeprojektowany, aby zapewnić jeszcze wyższą moc, lepszą wydajność i niższą masę. Towarzyszy mu opracowany na bazie doświadczeń z Formuły 1 system hybrydowy o łącznej mocy 220 KM, który integruje trzy silniki elektryczne, jeden przy tylnej osi i dwa napędzające przednią oś. Uzyskany w ten sposób napęd na cztery koła w połączeniu z wektorowaniem momentu obrotowego maksymalizuje przyczepność i osiągi w różnych warunkach drogowych.

W zależności od potrzeb lub preferencji kierowca może przejść na całkowicie elektryczny napęd. Nowa Testarossa wykorzystuje identyczny układ jak SF90 Stradalei w trybie zeroemisyjnym może pokonać do 25 km, przy czym napęd elektryczny działa samodzielnie do prędkości 130 km na godz. Nisko umieszczony akumulator litowo-jonowy o pojemności 7,45 kWh obniża środek ciężkości i korzystnie wpływa na balans pojazdu.

W Ferrari 849 Testarossie to aerodynamika odgrywa ogromną rolę

Cała konstrukcja 849 Testarossy jest unikatowym połączeniem aerodynamiki, techniki i piękna Ferrari. Projektanci musieli zmierzyć się z nie lada trudnym zadaniem, aby wziąć pod uwagę wszystkie wymogi techniczne. A tych było dużo. I nie chodzi tu wyłącznie o dostosowanie konstrukcji do przepisów legislacyjnych, aby móc w ogóle dopuścić najnowszą Testarossę do ruchu drogowego. Kluczowym było pogodzenie stylistyki z koniecznością zastosowania elementów wynoszących możliwości napędu nowego Ferrari na niezrównany poziom.

Największe turbo w historii i ponad 400 kg siły docisku

Znakiem szczególnym włoskiej nowości jest największe turbo w drogowym Ferrari w całej historii firmy. Zastosowanie tego elementu wymaga doprowadzenia dużo większej ilości powietrza do komory silnika i dużo większego intercoolera. Stąd m.in. konieczność wyoblenia tylnych błotników, aby zmieścić duże chłodnice. Z tego względu nietypowy profil zyskały również drzwi — te zostały wygięte tak, aby tworzyły specjalny kanał, którym ogromne ilości powietrza płyną do wlotów umieszczonych tuż za drzwiami.

Ferrari 849 Testarossa
Ferrari 849 TestarossaFerrari

W pełnym wykorzystaniu potencjału Ferrari 849 Testarossy pomagają również specjalnie zaprojektowane elementy aerodynamiczne. Przód auta, odpowiadający za 35 proc. całkowitej siły docisku w porównaniu z SF90 Stradale gwarantuje 20-procentowy wzrost siły docisku. W tylnej części projektanci zastosowali architekturę podwójnego ogona, inspirowaną modelem 512 S. Dwa specjalne spoilery, będące częścią tylnego zderzaka, wykorzystują przepływ powietrza o wysokiej energii, który opływa górną część muskularnych tylnych nadkoli, generując 10 proc. docisku z tyłu. Przy prędkości 250 km na godz. nowa Testarossa generuje siłę docisku wynoszącą 415 kg, o 25 kg więcej niż SF90 Stradale.

Aktywny tylny spojler, zapożyczony z modeli SF90 Stradale i 296 GTB, zintegrowany jest z nadwoziem i napędzany przez rozwiązanie kinematyczne, które jest o 2 kg lżejsze. Jest on w stanie przełączać się między konfiguracją niskiego oporu aerodynamicznego a wysoką siłą docisku w mniej niż sekundę. W konfiguracji wysokiego docisku tylko ten element pomaga wygenerować do 100 kg docisku przy prędkości 250 km na godz.

Dzięki FIVE w Ferrari 849 Testarossie najważniejszy jest kierowca. Każdy kierowca

Ferrari na każdym kroku podkreśla, że najnowszy model włoskich projektantów jest prawdziwym supersamochodem, ale zaprojektowanym tak, żeby mógł zapewniać radość z jazdy kierowcom, którzy są mniej doświadczeni w prowadzeniu tego typu konstrukcji niż zawodnicy. Pomaga w tym najbardziej zaawansowana elektronika kryjąca się pod akronimem FIVE (Ferrari Integrated Vehicle Estimator).

Specjalnie skonfigurowany system w każdej milisekundzie bierze pod uwagę parametry jazdy, np. prędkość, kąt skrętu kół, i w ciągu milisekundy dostosowuje parametry poszczególnych układów, m.in. zawieszenia, aby do maksimum ułatwić jak najpełniejsze wykorzystanie potencjału auta. FIVE bazuje na pracowanym przez Ferrari algorytmie i w swoisty sposób uczy się zachowania kierowcy, bez jakiejkolwiek pomocy ze strony sztucznej inteligencji. Dla osoby siedzącej za kierownicą oznacza to możliwość uzyskania czasu okrążenia, jakiego bez tego elektronicznego wspomagania nie potrafiłaby uzyskać.

Ferrari 849 Testarossa
Ferrari 849 TestarossaFerrari

Zorientowanie na kierowcę potwierdza także kokpit nowego Ferrari, który został zaprojektowany z myślą o maksymalnym komforcie i ergonomii. Centralnym punktem jest nowa kierownica z mechanicznymi przyciskami, w tym kultowym przyciskiem uruchamiania silnika. System HMI (Human-Machine Interface) został zmodernizowany, aby zapewnić jeszcze bardziej intuicyjną obsługę, a pozycjonowanie komponentów poprawia dostępność i wygodę.

Wyjątkowym rozwiązaniem jest także moduł zmiany biegów, który nawiązuje do klasycznych modeli Ferrari. Na tunelu centralnym nie zabrakło nawet miejsca na indukcyjną ładowarkę do smartfonów. Nie powinno to dziwić, zważywszy na fakt, że Ferrari 849 Testarossa kompatybilne jest z Apple CarPlay i Android Auto.

Skąd nazwa Testarossa i skąd pomysł na powrót do legendarnej nazwy?

Przy okazji prezentacji najnowszego Ferrari, przedstawiciele marki zdradzili, dlaczego najnowszy model zyskał legendarny przydomek Testarossa. Określenie Testa Rossa po raz pierwszy zostało użyte w modelu 500 TR w 1956 r., aby opisać kolor pokryw wałków rozrządu w jednym z ekstremalnych, wysokowydajnych i kultowych silników wyścigowych Ferrari.

Z czasem została użyta jako nazwa jednego z najsłynniejszych modeli drogowych marki, Testarossy z 1984 r. I chociaż dzisiejsza nowość z legendą sprzed ponad 40 lat nie ma konstrukcyjnie i wizualnie nic wspólnego, to dzieli z nim dwie wspólne cechy. Pierwszą jest to, że podobnie jak pierwsza Testarossa jest innowacyjnym modelem, drugą, że w przypadku 849 Testarossy mamy do czynienia z najbardziej wydajnym silnikiem, który nie ma sobie równych na przestrzeni ostatnich dwóch dekad.

Coupé 849 Testarossy na rynku w drugim kwartale 2026, pół roku później Spider

Ferrari 849 Testarossa z nadwoziem coupé trafi na rynek na przełomie marca i kwietnia 2026 r., chociaż przedstawiciele marki, podając termin dostaw, użyli bezpiecznego określenia "w drugim kwartale 2026". Aby stać się właścicielem włoskiej nowości trzeba wydać przynajmniej 460 tys. euro (ok. 1 mln 957 tys. zł). Wersja Assetto Fiorano wymaga wyłożenia dodatkowych 52,5 tys. euro (ok. 223,4 tys. zł).

Ferrari 849 Testarossa
Ferrari 849 TestarossaFerrari

Niemal pół roku później, tj. w czwartym kwartale 2026 r., na rynku zacznie pojawiać się wersja Spider, którą Ferrari wyceniło na 500 tys. euro (ok. 2 mln 128 tys. zł). Ta powinna dotrzeć do klientów na przełomie września i października i także ją będzie można wzbogacić o pakiet Assetto Fiorano.

Klienci preferują wersję Spider, ale trzeba spieszyć się z zakupem

Jak wyjaśnił jeden z przedstawicieli Ferrari, dzięki temu przesunięciu czasowemu klienci będą mieli czas na podjęcie decyzji, czy preferują wersję zamkniętą, czy otwartą. Wszystko wskazuje na to, że ponad połowa klientów, którzy zdecydują się na zakup 849 Testarossy będą musieli uzbroić się w cierpliwość, bo ok. 55 proc. nabywców Ferrari, jeśli ma taką możliwość, wybiera kabriolety, pozostałe 45 proc. pozostaje wiernych nadwoziu coupé.

Pozostaje jeszcze jedna ważna informacja. Ferrari potwierdziło, że model 849 Testarossa należy do "zwykłej" gamy modelowej, a to oznacza, że samochód może kupić praktycznie każdy, nawet jeśli nigdy w życiu nie był i obecnie nie jest posiadaczem żadnego Ferrari. Nie wiadomo natomiast, czy zakup uda się zrealizować, bo Włosi tradycyjnie już w tajemnicy zachowują informację, ile egzemplarzy 849 Testarossy zamierzają wyprodukować. Cóż, nie pozostaje nic innego, jak tylko spieszyć się ze składaniem zamówienia, licząc na to, że cała przewidziana produkcja nie została jeszcze wyprzedana.

Ferrari 849 Testarossa naszym zdaniem

O gustach się nie dyskutuje. Jednym najnowsze Ferrari stylistycznie przypadnie do gustu, inni mogą być nim nieco rozczarowani, bo ten model tak naprawdę pod wieloma względami w praktyce nie wnosi niczego nowego. Ot, kolejna wariacja z wykorzystaniem tego, co kiedyś zrobiono, co już kiedyś osiągnięto. I ten całkowity brak odniesienia do legendarnej Testarossy, od której nowość Ferrari zaczerpnęła nazwę, ale nie widać tej więzi w żadnych innym aspekcie.

Ale prawda jest taka, że trudno modelowi 849 cokolwiek zarzucić, bo wszystko tu jest typowe dla Ferrari i zagorzali fani marki poczują się w nowej Testarossie jak u siebie w domu. Natomiast pod względem osiągów i faktu, że niemal pełen potencjał mogą teraz wykorzystać nawet mniej doświadczeni kierowcy, dla wielu klientów będzie wystarczającym magnesem, aby uznać Ferrari 849 Testarossę za wartą wydania kwoty pół miliona euro.

Autor Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji