W poniedziałek rano około godziny 6.40 Państwowa Straż Pożarna w Tarnowie otrzymała zgłoszenie o samochodzie niemal całkowicie zatopionym w stawie w miejscowości znajdującej się około 25 kilometrów od Nowego Targu.

Wjechała autem do stawu. Na miejscu akcja ratunkowa

Portal Gazeta Krakowska podaje, że kiedy pomoc przybyła na miejsce, okazało się, że przemoczona i zziębnięta kobieta stała na dachu auta. Jak zapewniała, nie umie pływać, więc potrzebna była akcja ewakuacyjna. Strażacy rozstawili między pojazdem a brzegiem stawu aluminiową drabinę, po której kobieta mogła wydostać się z wody.

"Po dojeździe pierwszych zastępów straży pożarnej okazało się, że kobieta znajduje się na dachu samochodu osobowe, a pojazd w dużej części zanurzony jest w wodzie" — mówi cytowany przez portal Tarnowska TV mł. bryg. Marcin Opioła, oficer prasowy KM PSP w Tarnowie.

Mężczyzna dodał, że strażacy sprawdzili również, czy w stawie nie znajdują się osoby, które mogły podróżować z kobietą, czy też osoby postronne.

22-latką zajął się Zespół Ratownictwa Medycznego, który po przebadaniu jej na miejscu, odwiózł ją do domu.

Następnie straż pożarna zajęła się wydostaniem na ląd samochodu. Pojazd utknął kilka metrów w głąb stawu. Strażakom udało się jednak wydostać go na brzeg.

Nie wiadomo, jakie były przyczyny zdarzenia.