Nikt z nas nie chciałby się znaleźć w takiej sytuacji. Jednak nie na każde zdarzenie mamy wpływ. Według policyjnych statystyk w ubiegłym roku spotkało to prawie 17 tys. właścicieli, a liczba kradzionych samochodów wciąż rośnie.

Stres i strata

Niezależnie od ceny samochód zawsze jest dużo wart dla swojego właściciela. Dla niektórych auto jest "tylko" środkiem lokomocji służącym do przemieszczania się do domu i pracy, dla innych staje się wręcz członkiem rodziny. Jeździmy nim do pracy, na spotkania z przyjaciółmi, na wakacje, zakupy i dla przyjemności. Im dłużej i więcej z niego korzystamy tym trudniej się z nim rozstać. Nie ma się więc co dziwić, że jego kradzież wiąże się zawsze z ogromnym dużym stresem. Jeszcze bardziej przykra jest sytuacja, gdy skradziony nie był ubezpieczony i zostajemy dosłownie z niczym. Niestety znacząca część właścicieli nie ma wykupionego ubezpieczenia na wypadek kradzieży.

Wprawdzie nie wynaleziono jeszcze sposobu w 100 proc. eliminującego ryzyko kradzieży, ale stratę tę można zminimalizować. Złodzieje regularnie udowadniają, że wszystkie istniejące zabezpieczenia można obejść: blokady, łańcuchy, immobilizery, multlocki, nadajniki GPS, a nawet trzymanie auta na parkingu strzeżonym czy w przydomowym garażu nie gwarantuje bezpieczeństwa. W skrajnych przypadkach zdarzają się przypadki wciągnięcia pojazdu na lawetę, albo wywiezienia w ciężarówce.

Ubezpieczenie tańsze niż tankowanie

Właścicieli w takich sytuacjach zawsze spotyka strata finansowa i stres. Nie są one jednak aż tak dotkliwe, jeśli pojazd został wcześniej ubezpieczony. Jednak przezornych cały czas zbyt wielu nie ma. O ile OC jest powszechne, bo obowiązkowe, to wciąż nie wszyscy właściciele wykupują również dodatkowe ubezpieczenie od kradzieży. Zazwyczaj kojarzy się ono z wysoką ceną, co dla wielu osób jest wystarczającą barierą, aby z niego zrezygnować. Jest to jednak pozorna oszczędność, gdyż koszt ubezpieczenia AC wynosi zazwyczaj kilkanaście procent wartości pojazdu.

Tymczasem ubezpieczenie niekoniecznie jest drogie. Przykładem takiej oferty jest ubezpieczenie od kradzieży oferowane przez Link4. To pierwsze ubezpieczenie na polskim rynku, którego zakres skupia się wyłącznie na ochronie od kradzieży. Co więcej, cena ochorny jest zawse stała, niezależnie od samochodu czy kierowcy.

- Dla wielu kierowców dotkliwą kwestią przy zakupie dodatkowego ubezpieczenia są pieniądze. Nasze analizy pokazały, że wiele osób chciałoby ubezpieczyć samochód od kradzieży, jednak obawia się wysokiej ceny. Link4 udowadnia, że tak nie jest i za takie ubezpieczenie można zapłacić mniej niż za jedno tankowanie auta. Ubezpieczenie od kradzieży to oferta prosta, w stałej, jednej cenie dla każdego, co nie jest spotykane na rynku przy produktach cascowych - zauważa Marcin Niewiadomski, dyrektor Pionu Marketingu i członek zarządu Link4.

Ubezpieczenie od kradzieży jest rozszerzeniem dotychczasowej oferty Link4 w zakresie dodatkowych ubezpieczeń komunikacyjnych. Dodatkowa polisa gwarantuje wypłatę odszkodowania w przypadku kradzieży samochodu. Oferta skierowana jest do posiadaczy samochodów w wieku od 6 do 15 lat. Wypłata świadczenia z polisy odbywa się na takich samych zasadach, jak przy innych produktach, zaś proces likwidacji szkody rozpoczyna się wraz z okazaniem przez klienta zaświadczenia o zgłoszeniu kradzieży na policję. Średni czas oczekiwania na wypłatę odszkodowania wynosi 10 dni roboczych.

Koszt ubezpieczenia auta od kradzieży to 90 zł, polisa gwarantujące odszkodowanie za wybite lub uszkodzone szyby, to dla klientów Link4 wydatek rzędu 80 zł. Dla osób posiadajacych OC w innym towarzystwie ubezpieczeniowym koszt ten będzie większy o 45 zł.