Auto Świat Wiadomości Aktualności Tańsza benzyna E10 wkrótce na stacjach. Czy każdy może ją tankować?

Tańsza benzyna E10 wkrótce na stacjach. Czy każdy może ją tankować?

Od stycznia 2023 r. stacje benzynowe, które zaoferują klientom benzynę E10, nie będą musiały sprzedawać "normalnej benzyny" oznakowanej kodem E5. W praktyce benzyna E10 zawierająca większą ilość biokomponentów będzie stopniowo pojawiać się na coraz większej liczbie stacji jako paliwo alternatywne wobec zwykłej benzyny. Benzyna E10 będzie z pewnością tańsza niż zwykła. Ale czy równie dobra?

Stacja paliw
Lutsenko_Oleksandr / Shutterstock
Stacja paliw
  • Od 2023 r. stacje benzynowe będą mieć prawo sprzedawania benzyny E10 zamiast obecnie oferowanej E5
  • W praktyce nowe paliwo pojawi się na polskich stacjach nie wcześniej niż w ciągu kilku miesięcy
  • Nowe paliwo będzie zapewne nieznacznie tańsze niż "normalna" benzyna E5
  • Praktyczne niedogodności wynikające ze stosowania tańszej benzyny E10 są minimalne, ale możliwe do zmierzenia
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Z początkiem stycznia wchodzi w życie nowelizacja ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych, która właścicieli stacji benzynowych zwalnia z obowiązku sprzedaży benzyny E5, pod warunkiem oferowania benzyny E10. W praktyce sytuacja, w której kierowca na stacji będzie miał do dyspozycji tylko jeden rodzaj benzyny – "ten nowy" – zapewne będzie rzadkością. Raczej, zwłaszcza na większych stacjach, pojawi się wybór: albo zwykła benzyna, albo "ta nowa", zapewne nieco tańsza. To jednocześnie dylemat: czym różnią się te paliwa? Co wybrać?

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Benzyna 95, ale w różnych wersjach. O co chodzi?

Aktualnie obowiązujące na stacjach benzynowych oznakowanie paliw to – poza nazwami własnymi jak np. "Efecta" czy "Verva" na stacjach Orlen albo "miles" czy "miles Plus" na stacjach Circle K to: "E5" w przypadku benzyn i "B7" w przypadku oleju napędowego. "E5" i "B7" to oznakowanie "europejskie, które mówi, ile objętościowo biokomponentów zawarte jest w paliwie. Benzyna E5 zawiera maksymalnie pięć proc. biokomponentów (w praktyce: alkoholu), a diesel B7 – maksymalnie 7 proc. biokomponentów. Nowość, z jaką będą wkrótce mieć do czynienia polscy kierowcy to benzyna E10. Jak niektórzy już się zapewne domyślają, maksymalna zawartość biokomponentów w benzynie E10 to 10 proc.

Nowe auta czytelnie oznakowane. A starsze?

Teraz zajrzyj pod klapkę wlewu paliwa swojego auta: jeśli to w miarę współczesny model benzynowy, zapewne jest tam znaczek "E5" i – być może – także "E10". To oznacza, że silnik samochodu jest kompatybilny z paliwami E5 i E10. Benzynę E10 można kupić w Niemczech, we Francji czy w Wielkiej Brytanii. Jeśli ktoś jeździ samochodem do Niemiec, zapewne natknął się na dystrybutor E10, z którego można zatankować benzynę o 5-7 centów taniej niż z dystrybutora E5. Jednocześnie łatwo zauważyć, że - przynajmniej w Niemczech – kolejek po tańsze paliwo nie ma, jego udział w rynku benzyn to najwyżej kilkanaście proc. Z jednej strony zwłaszcza kierowcy starszych samochodów nie są pewni, czy paliwo z większą domieszką biokomponentów nie zaszkodzi silnikom ich aut, z drugiej – kierowcy młodszych samochodów najczęściej nie widzą sensu w tankowaniu E10.

Oznakowanie pod klapką wlewu paliwa: samochód kompatybilny z E10
Oznakowanie pod klapką wlewu paliwa: samochód kompatybilny z E10Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski

Problem w przypadku starszych aut jest i taki, że pod klapką wlewu paliwa nie znajdziemy w nich informacji o maksymalnej dopuszczalnej zawartości etanolu w benzynie, jaką można bezpiecznie tankować. Nie znaczy to, że nie można, pojawia się jednak niepewność.

Którą benzynę wybrać? Twój samochód kupowałby E5...

Jeśli chodzi o "kompatybilność" paliwa ze zwiększoną ilością biokomponentów, to przyjmuje się, że E10 można tankować do wszystkich samochodów produkowanych na rynek europejski od listopada 2010 wzwyż (stanowisko niemieckiego automobilklubu ADAC) i do zdecydowanej większości aut od rocznika 2000 wzwyż. Wyjątki (dotyczące starszych samochodów) dotyczą zwłaszcza pierwszych silników wyposażonych w bezpośredni wtrysk paliwa, które i bez dodatkowych wyzwań mają sporo problemów.

Co do różnic pomiędzy paliwami E5 i E10, to wynikają one jedynie z mniejszej lub większej zawartości biokomponentów. Etanol ma inne właściwości niż benzyna: jego zawartość w paliwie podwyższa liczbę oktanową, ale wartość opałowa etanolu jest niższa niż wartość opałowa benzyny. W układach paliwowych niedostosowanych do E10 etanol może wpływać negatywnie na uszczelnienia. Ponadto, jako że alkohol jest higroskopijny, zawiera on zwykle pewną ilość wody, która – w układach niedostosowanych do E10 – może powodować utlenianie się aluminium. Tak więc paliwo z mniejszą zawartością biokomponentów jest lepsze niż paliwo, które ma ich więcej. Tylko że... różnice – tak twierdzą zwolennicy większej zawartości biokomponentów w paliwie – są wręcz pomijalne i nie mają praktycznego znaczenia dla samochodu. Za to korzyści są realne.

Praktycznie odczuwalne różnice mogą ujawnić się, jeśli przez bardzo długi czas wozimy stare paliwo w baku – np. w samochodach jeżdżących na LPG. Ale to wyjątki.

ADAC: unikanie E10 wynika z uprzedzeń

Niemiecki automobilklub ADAC obecnie zachęca niemieckich kierowców do tankowania benzyny E10, dowodząc, że:

  • wzrost zużycia benzyny E10 w porównaniu do E5 jest minimalny. ADAC mówi o – potwierdzonym testami na hamowni – wzroście spalania rzędu 1,5 proc. po zastosowaniu paliwa E10 zamiast E5;
  • praktycznie niemierzalny jest spadek osiągów silnika;
  • paliwa E5 i E10 są ze sobą mieszalne w dowolnych proporcjach, czyli można tankować je naprzemiennie;
  • korzystanie z E10 ma korzystny wpływ na środowisko: nieznacznie redukuje emisję CO2, bardziej – tlenków azotu i cząstek stałych;
  • producenci samochodów nie mają nic przeciwko tankowaniu E10;
  • tankując E10 zamiast E5, można zaoszczędzić.

Zdaniem ADAC 86 proc. kierowców uparcie tankuje benzynę E5, ignorując E10, z powodu uprzedzeń i nieuzasadnionych obaw. Inna rzecz, że oszczędność wynikająca z zatankowania na niemieckiej stacji paliwa E10 nie jest duża – to zaledwie ok. 6 centów na litrze. A zatem na pełnym baku E10 zaoszczędzimy zaledwie ok. 3 euro, przy czym realna oszczędność będzie jeszcze mniejsza z powodu nieznacznie (ale zawsze) wyższego spalania.

Po co w ogóle etanol w benzynie i czy warto tankować taniej?

Nie chodzi o to, że paliwo z dodatkiem alkoholu jest lepsze, ale o to, że etanol – w przeciwieństwie do ropy naftowej – "rośnie na polach". Zmniejszenie importu benzyny choćby o 1-2 proc. wynikające ze zwiększenia wykorzystania etanolu to konkretna wartość, to zmniejszenie uzależnienia od importu ropy. Pewna korzyść to także, choćby niewielkie, zmniejszenie ilości szkodliwych substancji w spalinach.

W Polsce można spodziewać się, że E10 będzie paliwem tańszym o 20-30 groszy od E5. Czy warto się skusić? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam.

Ciekawostka: m.in. w Brazylii powszechnie używana jest benzyna E85, która składa się nawet w 85 proc. z etanolu i zaledwie w ok. 15-20 proc. ze "zwykłej" benzyny. Z tego względu pojazdy na tamtejszym rynku mają układy paliwowe dostosowane do tego rodzaju paliwa (w Europie nie przyjęły się, pojedyncze egzemplarze stanowią margines rynku) i z konieczności tankowane są zwykłą benzyną. E85 jest coraz bardziej popularne także w USA.

Masowe wykorzystywanie etanolu jako paliwa ma jednak także swoich krytyków, gdyż przyczynia się do wzrostu cen żywności.

Autor Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków