W przypadku Aurisa mamy do czynienia z niemal książkowym przykładem.
Jednostka Toyoty uzyskuje moc 124 KM z pojemności 1,6 litra. W przypadku Golfa moc jest niemal identyczna (122 KM), ale wytwarza ją silnik o mniejszej pojemności (downsizing), który wyposażono w turbodoładowanie. Wolnossący motor Aurisa ma za to regulację skoku zaworów, zastępującą tradycyjną przepustnicę (Valvematic), oraz podwójny system zmian faz rozrządu (VVT-i).
Co ciekawe, różna konstrukcja silników nie wpłynęła znacząco na osiągi.
Obydwa auta rozpędzają się do „setki” w identycznym czasie (10,2 s), mało tego – średnie zużycie paliwa jest również takie samo (8,1 l/100 km), podobnie jak poziom hałasu. Różnice pojawiają się dopiero w próbach elastyczności. Wyposażony w podwójne doładowanie motor TSI ma korzystniejszy przebieg momentu obrotowego (na niskich obrotach jest znacznie większy). Przekładając to na subiektywne odczucia kierowcy, silnik lepiej reaguje na gaz w dolnym zakresie obrotów. Jednostka Aurisa ma również niezłą elastyczność, ale znaczny przyrost mocy odczuwalny jest dopiero w górnym zakresie obrotów.
Ponieważ porównanie jednostek napędowych nie wyłoniło zdecydowanego zwycięzcy, może dokładniejsze przyjrzenie się nadwoziom testowanych modeli pomoże dokonać wyboru. Niestety, także w tym przypadku nie będzie łatwo. Obydwa kompakty oferują podobną ilość miejsca dla pasażerów oraz na bagaż. Mają również niemal identyczne możliwości przewozowe (ładowność Golfa jest lepsza za-ledwie o 1 kg).
Pojazdy różnią się jedynie niuansami, takimi jak: ergonomia, estetyka czy jakość materiałów. W Aurisie fotel kierowcy umieszczono dość wysoko, co w powiązaniu ze znacznie oddaloną przednią szybą sprawia wrażenie podróżowania vanem. Odczucie to potęguje lewarek zmiany biegów umieszczony w górnej części konsoli środkowej. Niezwykle atrakcyjnie prezentują się zegary w Toyocie, choć nie jesteśmy do końca zadowoleni z precyzji wskazań wyświetlaczy poziomu paliwa i temperatury silnika.
Kokpit Golfa z kolei tak rozplanowano, że osoba wsiadająca do auta po raz pierwszy niemal intuicyjnie odnajdzie potrzebne instrumenty. Wyjątek stanowi obsługa komputera pokładowego, gdyż sterowanie odbywa się za pomocą umieszczonych w kierownicy przełączników. W Golfie mamy do dyspozycji lepsze fotele oraz bardziej funkcjonalną przestrzeń bagażnika. Znajdziemy w nim nie tylko płaską podłogę po złożeniu tylnych siedzeń, lecz także seryjny (w Comfortline) otwór do transportu długich przedmiotów, np. nart.
Największe różnice między Aurisem i Golfem zauważyć można podczas prowadzenia.
Naszym zdaniem lepszym podwoziem dysponuje niemiecki kompakt. Ma harmonijne zawieszenie oraz precyzyjniejszy układ kierowniczy. Auris prowadzi się nie tak dynamicznie, jak Golf. Ma bardziej leniwy układ kierowniczy, a jego podwozie na szybko pokonywanych zakrętach zachowuje się ociężale. Za to dzięki bardziej miękkiemu zawieszeniu oferuje wyższy komfort podróżowania niż niemiecki konkurent.
W obydwu kompaktach godna pochwały jest skuteczność hamulców.Ze względu na typową dla aut japońskich specyfikację (nie ma zbyt dużych możliwości doposażenia auta) znacznie wyższą cenę ma bogato wyposażona Toyota. Volkswagen po doposażeniu za kwotę 4 tys. zł nadal okazuje się tańszy.
PODSUMOWANIE
Zaskakujące jest to, że samochody pochodzące z różnych kontynentów mają z sobą tak wiele wspólnego. Moim faworytem jest Golf. Wybrałem go, gdyż jego prowadzenie sprawia mi więcej przyjemności. Podejrzewam, że Auris będzie bardziej niezawodny, jednak nieharmonijne, choć komfortowe podwozie mi nie odpowiada.
red. Janusz Borkowski
Teoretycznie porównywanie silnika turbo z wolnossącym o podobnej mocy jest jak zestawienie jakości obrazu HD z czarno-białą telewizją. W praktyce oba auta pod względem dynamiki idą „maska w maskę”! Pole, na którym Golf notuje przewagę, to rezerwa możliwości zawieszenia, zapewniająca świetną stabilność. Auris nie potrafi aż tyle.
red. M. Kransodębski