Pod koniec tego roku - Toyota nie poinformowała ani kiedy, ani gdzie zamierza wprowadzić ulepszoną wersję swojego najlepiej sprzedającego się samochodu na świecie, który ostatnie przeróbki przechodził w 2008 roku. W tym roku nie będzie równie ważnego wydarzenia w firmie, ponieważ istotniejsze zmiany w Priusie nie nastąpią wcześniej niż w 2014 roku, a nowy sedan Camry został wprowadzony na rynek zaledwie rok temu.

Dla Toyody samochód kompaktowy będzie szansą na stworzenie auta, które przyjemniej będzie prowadzić i które oczyści firmę z reputacji nijakości. Co ważniejsze dla inwestorów, sukces najlepiej sprzedającego się auta w historii umożliwi firmie wykazanie się zdolnością do uzyskania rentowności, jaką miała przed globalnym kryzysem finansowym i wycofaniem milionów pojazdów.

- Corolla może być postrzegana przez niektórych jako nudny samochód, ale przez innych jako niezniszczalny - powiedział Kurt Sanger, analityk motoryzacyjny Deutsche Bank w Tokio. - Zysk z każdego auta może być niższy niż w przypadku innych modeli, ale jeśli sprzedaje się tak wiele, to przynosi to pieniądze.

W ciągu ostatnich lat firma sprzedała prawie 40 milionów Corolli, powiedział rzecznik firmy w Tokio Jiecheng Fang. I choć model ten w 2012 roku nadal był najlepiej sprzedającym się autem Toyoty - firma szacuje, że sprzedaż na świecie wyniosła 1,21 milionów aut - sprzedaż Corolli spadła z najwyższego poziomu 1,42 miliona w 2006 roku, ponieważ Civic produkowany przez Hondę i Elantra firmy Hyundai przyciągnęły klientów dzięki paliwooszczędności i niższym cenom.

Model Civic pokonał w zeszłym roku Corollę w Stanach Zjednoczonych jako najlepiej sprzedający się mały sedan, jak wynika z danych firmy analitycznej Autodata Corp. W tym roku sprzedaż Corolli na świecie wzrośnie prawdopodobnie o siedem procent do 1,3 miliona aut, uważa Takeshi Miyao, analityk firmy konsultingowej Carnorama Japan w Tokio.

Malejąca popularność Corolli - w magazynie "Consumer Reports" model zyskał w 2012 roku miano "nijakiego" - znalazła odzwierciedlenie w zyskach firmy i cenach akcji, które zmalały od czasu najwyższych wyników po wzroście wartości jena i wycofywaniu aut z powodu defektów związanych z niezamierzonym przyspieszeniem, co zaciążyło na opinii o jakości samochodów Toyoty.

Mimo że firma wróciła do jakości z przed kryzysu - jak podają J.D. Power & Associates i "Consumer Reports" - firma wciąż boryka się z problemami związanymi z bezpieczeństwem aut. Toyota poinformowała, że wycofała prawie 1,3 miliona pojazdów, w tym 901 tysięcy modelu Corolla.

Toyota, która poda informacje o zyskach w przyszłym tygodniu, prawdopodobnie potroi w tym roku fiskalnym dochód netto do 893 miliardów jenów, a przyszłym roku zarobi 1,2 biliona jenów, jak wynika z 24 uśrednionych szacunków opracowanych przez Bloomberg. Uważa się, że Corolla - po łacinie "korona kwiatu" - znajdzie się wśród najlepiej sprzedających się aut.

Historia modelu liczy prawie 50 lat, kiedy Eiji Toyoda, stryjeczny dziadek obecnego prezesa, pierwszy podbił Stany Zjednoczone autem, które umożliwiło firmie wspięcie się na szczyty branży motoryzacyjnej.

Od czasu pojawienia się pierwszego auta w 1966 roku, Toyota wykorzystywała różne postacie - począwszy od Homera Simpsona po Brada Pitta - do reklamowania samochodu szerokim rzeszom. Znalazł się wśród nich młody człowiek, który jako swój pierwszy samochód kupił używaną Corollę 1600GT czwartej generacji - był to Akio Toyoda.

- Samochód nauczył mnie cieszenia się jazdą - powiedział w maju ubiegłego roku Toyoda (jego dziadek założył firmę w 1937 roku) podczas prezentacji Corolli w japońskim mieście Ohira. - Był jak dobry przyjaciel.

Sandy Grossman, właściciel dwóch Corolli szukający nowego samochodu dla żony, ma nieco gorsze wspomnienia.

- Toyota stała się najnudniejszą firmą samochodową na ziemi - powiedział Grossman z Coral Springs na Florydzie. - Od końca lat 90. odstraszają nudnymi autami wyglądającymi jak jakieś urządzenie.

Toyota zazwyczaj wprowadzająca zmiany w swoich autach co pięć lat teraz przyspiesza starania o zwiększenie zainteresowania. Podczas odbywającego się w tym miesiącu salonu samochodowego w Detroit firma pokazała prototyp Corolla Furia przy akompaniamencie meksykańskiej kapeli i komediowego tańca w wykonaniu wiceprezesa firmy na Stany Zjednoczone Billego Faya. Ciemnopomarańczowa Furia (od hiszpańskiego słowa oznaczającego furię) jest o kilkanaście centymetrów dłuższa, szersza i niższej zawieszona od Corolli znajdujących się dziś w sprzedaży.

Podczas salonu samochodowego przedstawiciele Toyoty powiedzieli, że następna dostępna w sprzedaży Corolla będzie nosiła ślady wpływu na model Akio Toyody, nie podali jednak szczegółów na temat jej wyglądu, cech czy ceny. Kota Yuzawa, analityk motoryzacyjny Goldman Sachs Group Inc. w Tokio napisał w lutowym raporcie, że potencjalne zmiany oznaczają większe zainteresowanie młodszymi klientami.

Toyota nie będzie mogła polegać na sukcesach z przeszłości, żeby z kolejnej Corolli uczynić przebój, ponieważ musi się mierzyć z coraz większą konkurencją ze strony Hyundai Motor i Kia Motors Corp. z Korei Południowej, a także General Motors Co., Ford Motor Co. i Volkswagen AG, uważa Maryann Keller, dyrektor firmy konsultingowej Maryann Keller & Associates z siedzibą w Stamford w stanie Connecticut.

- Corolla musi stać się ciekawszym autem - powiedział Keller. - To, co przyciągnęło kupujących 20 lat temu, dziś już się nie sprawdza.