Logo
WiadomościAktualnościPrzegłosowane: Słowacja wprowadza ograniczenie prędkości dla pieszych

Przegłosowane: Słowacja wprowadza ograniczenie prędkości dla pieszych

Słowacki parlament przegłosował zmiany w tamtejszym prawie drogowym. Wśród nich jest ewenement wręcz na skalę światową: ograniczenie prędkości dla pieszych na chodnikach w terenie zabudowanym, które ma wejść w życie już 1 stycznia 2026 r. Gdy jednak lepiej przyjrzymy się tej sprawie, możemy dojść do wniosku, że jest to recepta na dokładnie te same problemy, które występują w Polsce. Czy podobne ograniczenie może pojawić się za jakiś czas w polskim Kodeksie drogowym?

Posłuchaj artykułu

00:00 / 00:00
Audio generowane przez AI (ElevenLabs) i może zawierać błędy
Czy piesi na Słowacji już niedługo będą musieli zwracać uwagę na swoją prędkość?
Robson90 / Shutterstock
Czy piesi na Słowacji już niedługo będą musieli zwracać uwagę na swoją prędkość?
  • Słowacja ogranicza dopuszczalną prędkość pieszego na chodniku do 6 km na godz.
  • Nowe prawo ma wejść w życie już 1 stycznia 2026 r.
  • Według autorów nowych przepisów mają one poprawić bezpieczeństwo pieszych na chodnikach. Jak oni do tego doszli?
  • Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

Brzmi jak żart, ale to nie jest żart: wśród poprawek do tamtejszego Kodeksu drogowego, które przegłosowali słowaccy posłowie, znalazło się ograniczenie prędkości dla pieszych. Tak: ograniczenie prędkości dla pieszych, które wynosi 6 km na godz. i obowiązuje na chodnikach w terenie zabudowanym. Mandat za złamanie nowego przepisu wynosi 50 euro, czyli w przeliczeniu nieco ponad 210 zł. To, jak na nasze warunki, dużo: w Polsce większość mandatów przewidzianych dla pieszych zamyka się w przedziale 50-100 zł.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Poznaj kontekst z AI

Jakie ograniczenie prędkości dla pieszych wprowadza Słowacja?
Kiedy nowe prawo wejdzie w życie?
Ile wynosi mandat za przekroczenie prędkości dla pieszych?
Jakie problemy z bezpieczeństwem pieszych występują na Słowacji?

W Polsce 200 zł mandatu można dostać, wchodząc na jezdnię bezpośrednio pod nadjeżdżający pojazd poza przejściem dla pieszych. Ale żeby za zbyt szybki chód?

Czy ograniczenie prędkości dla pieszych na Słowacji to żart? Nie, to recepta na rozwiązanie problemu

Problemem na Słowacji są kolizje pieszych i hulajnóg na chodnikach. Nowe prawo ma ułatwić ściganie winnych
Problemem na Słowacji są kolizje pieszych i hulajnóg na chodnikach. Nowe prawo ma ułatwić ściganie winnychWellphoto / Shutterstock

Czy 6 km na godz. to dla pieszego duża prędkość? W praktyce jest to prędkość dość szybkiego marszu, mniej więcej z taką prędkością przemieszczają się maszerujący żołnierze. Ale już biegacze długodystansowi podczas biegu z łatwością przekraczają prędkość 10 km na godz.; szybki sprint dla normalnego człowieka to nawet ponad 20 km na godz.; profesjonalny biegacz może przekroczyć chwilowo nawet 40 km na godz.

A zatem 6 km na godz. to dużo jak na normalny chód, ale poza tym — niedużo.

Okazuje się jednak, że na Słowacji występują dokładnie te same problemy z bezpieczeństwem pieszych co w Polsce i źródłem tych problemów są nieprecyzyjne przepisy — bardzo podobne do polskich.

Otóż na Słowacji, podobnie jak w Polsce, po chodnikach, w drodze różnych wyjątków, mogą poruszać się zarówno rowerzyści, jak i rolkarze, osoby na deskorolkach czy też — i to jest chyba największy problem — użytkownicy hulajnóg elektrycznych. W zależności od różnych warunków użytkownicy tych wszystkich pojazdów muszą poruszać się z ograniczoną prędkością określaną jako "prędkość zbliżona do prędkości pieszego".

Dokładnie tak jest w Polsce — oto kilka cytatów z polskiego Kodeksu drogowego:

  • "Osoba poruszająca się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, korzystając z drogi dla pieszych lub drogi dla pieszych i rowerów, jest obowiązana poruszać się z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego (...)"
  • "Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego, zachować szczególną ostrożność, ustępować pierwszeństwa pieszemu oraz nie utrudniać jego ruchu (...)"
  • "Kierujący hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego, korzystając z drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego (...)"

Tylko co to znaczy "prędkość pieszego"?

No właśnie: nie wiadomo. Gdy idę chodnikiem, jest to 5-6 km na godz., ale gdy jadę po chodniku na rowerze, jest to 20 km na godz. Autorzy poprawki do słowackiego kodeksu drogowego doszli do wniosku, że nowy sprytny zapis w prawie drogowym zakończy wszelkie spekulacje: prędkość pierwszego w terenie zabudowanym to maksymalnie 6 km na godz. A więc jeśli ktoś, jadąc na hulajnodze elektrycznej, będzie jechał 10 czy 15 km na godz. i potrąci albo choćby tylko przestraszy pieszego, to będzie jasne, że powinien odpowiadać nie tylko za kolizję, lecz także za przekroczenie prędkości. A skoro doszło do kolizji pieszego z użytkownikiem roweru, hulajnogi czy rolek i ten rolkarz czy rowerzysta jechał 10 km na godz., to wiadomo, kto jest winny albo winny bardziej: ten, kto przekroczył prędkość.

Tak to uzasadniają autorzy przepisów:

Będzie to miało również praktyczne znaczenie przy udowadnianiu popełnienia wykroczeń przez rowerzystów i użytkowników innych środków transportu na chodnikach, zwłaszcza w przypadkach, gdy konieczne jest obiektywne ustalenie, czy w strefie przeznaczonej przede wszystkim dla pieszych nie doszło do przekroczenia dopuszczalnej prędkości ruchu

Powstaje pytanie: czy słowaccy policjanci będą stosować nowy przepis zgodnie z jego przeznaczeniem czy też będą karać biegaczy długodystansowych?

Nie wszyscy na Słowacji są zadowoleni z nowego prawa

Nowe przepisy krytykuje między innymi słowacka Koalicja Rowerowa. Argumentują oni, że utrzymywanie przez rowerzystę prędkości 6 km na godz., niezależnie od rodzaju drogi, jest mało realne. Jest to problem także dla rodziców z dziećmi, którzy opiekują się dziećmi jadącymi na rowerach. Na Słowacji małe dzieci — podobnie zresztą jak w Polsce — jadąc na rowerze pod opieką rodziców, mają obowiązek korzystać z chodników (w Polsce obowiązuje zakaz korzystania z dróg dla rowerów przez dzieci w wieku do 10 lat, jeśli obok prowadzi chodnik) i trudno sobie wyobrazić, że będą stosować się do tak niskiego limitu prędkości. Jest to wręcz niemożliwe.

Choć zamysł niewątpliwie ma jakieś podstawy, także krytykom nowego prawa nie sposób odmówić słuszności. Nam pozostaje przygotować zapasy popcornu i z niedużej odległości obserwować rozwój tej bardzo ciekawej sytuacji.

Autor Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Pasjonat technologii, prywatnie także zapalony kolarz
Pokaż listę wszystkich publikacji
Posłuchaj artykułu
Posłuchaj artykułu
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat
Skrót artykułu

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium