Wszyscy doskonale wiedzą, że "GTI" stanowi synonim ponadprzeciętnych osiągów, twardego zawieszenia oraz dyskretnie poprawionego nadwozia. Jednak zaledwie garstka zdaje sobie sprawę, że prawdziwe "GTI" jest tylko jedno. Opuściło mury fabryki w Wolfsburgu w 1975 roku, by 32 lata później doczekać się szóstej edycji…

Golf GTI jest wynikiem eksperymentu inżynierów, którzy do małej karoserii wszczepili potężny silnik. Do nazwania innowacyjnej konstrukcji posłużyły pierwsze litery słów Gran Turismo Iniezione. Co prawda nazwę GTI przypisano wcześniej włoskiemu Maserati 3500, jednak w chwili premiery Golfa GTI o samochodzie wyprodukowanym w liczbie kilku tysięcy sztuk nikt już nie pamiętał. Mianem "Gran Turismo" zwykło się określać mocne samochody, które doskonale nadawały się do dalekich podróży. Słowa "Iniezione" użyto natomiast, by uwypuklić fakt zastosowania silnika z wtryskiem paliwa. W połowie lat 70. ubiegłego wieku rozwiązanie było równie elitarne, co obecnie automatyczne skrzynie biegów z dwoma sprzęgłami.

Zarząd Volkswagena nie wypowiedział się pochlebnie na temat szalonej konstrukcji. Zdaniem kierownictwa firmy wysokie zużycie paliwa miało przekreślić szanse sportowego Golfa na odniesienie sukcesu w dobie kryzysu paliwowego. O losach Golfa GTI zadecydowała reakcja opinii publicznej na prezentację prototypu w trakcie salonu samochodowego we Frankfurcie. Goście wystawy ze zdumieniem przyglądali się autku potrafiącemu dotrzymać kroku najdoskonalszym wówczas limuzynom. Zapadła decyzja o wyprodukowaniu 5000 egzemplarzy samochodu. Jednak zamówienia posypały się jak z rękawa i ponad 10-krotnie przewyższyły prognozy firmy…

Nieokiełznany Golf wyrywał spod świateł jak rakieta i był stałym gościem lewego pasa autostrad. Bez trudu rozpędzał się do 180 km/h, co 30 lat temu stanowiło niemal obłędną wartość.

Przez lata Volkswagen pracował nad udoskonaleniem legendarnego pojazdu. W 2007 roku firma postanowiła pójść na całość. Technicy otrzymali pozwolenie na skonstruowanie prototypowego Golfa GTI z silnikiem o mocy… 650 KM! Ekstremalny samochód z centralnie umieszczonym silnikiem uświetnił m.in. największy zlot użytkowników VW. Niestety, wóz nigdy nie doczekał się wdrożenia do seryjnej produkcji.

Na tym nie kończy się niezwykle ciekawa historia niedoścignionego wzoru sportowych samochodów klasy kompaktowej. Czym zaskakiwały pozostałe generacje Golfa? Przyjrzyjmy się drzewu genealogicznemu GTI - zobacz galerię!