Pogłoski o powrocie Alfy na rynek USA nie cichną od lat. Wiadomo, że firma przygotowuje się do tego kroku już od dawna i wszystko wskazuje na to, że ostateczne uderzenie nastąpi w styczniu 2013 roku podczas salonu samochodowego w Detroit.

Włosi chcą tam pokazać aż 5 nowości: Giulię, SUV-a, coupé 4C, Giuliettę po face liftingu i 5-drzwiowe MiTo, które mają rzucić Amerykanów na kolana i dać szansę na podbicie rynku.

Następcę modelu Spider, który „po zagraniu” w „Absolwencie” z Dustinem Hoffmanem uczynił Alfę popularną w Stanach, zobaczymy rok później. Spider, po raz pierwszy od 1993 roku, będzie miał tylny napęd. I na tym modelu ofensywa klasycznego układu się nie skończy. Niewykluczone, że za sprawą Chryslera, który opracowuje technikę do kolejnego Sebringa, następna Giulia także będzie miała taki właśnie system.

Dzięki włosko-amerykańskiej współpracy szykują się też inne ciekawe kombinacje – Giulia powstanie również z napędem 4x4 i w odmianie kombi (na tej samej platformie co nowy Jeep Compass, który będzie produkowany także we Włoszech). Gdy szef Fiata Sergio Marchionne zobaczył pierwsze projekty nowej Giulli, nie był zbyt zadowolony. Według niego auto jest zbyt frywolne i za mało włoskie. Mimo konieczności wprowadzenia licznych zmian następca 159 zostanie zaprezentowany zgodnie z planem we wrześniu 2012 roku na salonie w Paryżu.

Pół roku wcześniej światło dzienne ujrzy pierwszy SUV spod znaku Alfy. Co prawda, pojazdy tego typu niezbyt kojarzą się nam z włoską firmą (i to mimo pokazania w 2003 roku koncepcyjnego Kamala), jednak w przyszłym roku w Genewie zobaczymy auto korzystające z techniki Compassa/Giulii, które ma być odpowiedzią na BMW X1 i Audi Q3.

Menedżerowie Fiata są tak bardzo przekonani o słuszności wyboru tej właśnie drogi, że na decyzję czeka też propozycja większego SUV-a, bazującego na Grand Cherokee. Dostęp do półki Jeepa daje nawet możliwość zastosowania V8, które włoska marka montowała ostatnio w 8C.

Propozycją chwytającą Amerykanów za serca będzie z pewnością 4C – małe coupé z doładowanym230-konnym silnikiem benzynowym. Masa pojazdu ma nie przekroczyć 850 kg, a cena – 45 tys. euro.

Oprócz Alfy Romeo 4C w salonach za wielką wodą pojawi się małe MiTo, które po przyszłorocznym liftingu, specjalnie dla Amerykanów, zostanie opracowane także w wersji 5-drzwiowej. Tak różnorodnej oferty Włosi jeszcze nigdy nie mieli.