Funkcjonariusze z komendy w Bolesławcu nie narzekali na brak pracy w ostatni weekend. W ciągu 3 dni odnotowano bowiem aż 4 kradzieże samochodów. Okazało się, że za wszystkie odpowiada ten sam sprawca. I w każdym ze skradzionych aut pozostawiono kluczyki w stacyjce.
Pierwsze auto z podczepionym siewnikiem skradziono w piątek w nocy. Sprawcy nie przeszkadzało nawet, że w trakcie jazdy maszyna rolnicza odczepiła się od haka. W jej miejsce dość szybko zorganizował sobie przyczepkę (także kradzioną). Długo jednak nie ujechał, gdyż auto uległo awarii. By zatem zapewnić sobie nowy transport, upatrzył sobie kolejne auto. Następne kradzieże miały miejsce w sobotę i niedzielę. Jedno ze skradzionych aut wykorzystano nawet podczas 3 prób kradzieży paliwa z różnych stacji. Nie obeszło się nawet bez udanej ucieczki przed policyjnym pościgiem (sprawca przejechał na czerwonym świetle przez przejazd kolejowy oraz uciekał m.in. chodnikiem i ścieżką rowerową).
Sprawcę udało się zidentyfikować i zatrzymać podczas tzw. działań operacyjnych. To 28-letni mieszkaniec powiatu bolesławieckiego. Mężczyzna usłyszał aż 13 zarzutów i trafił na 3 miesiące do aresztu. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.