Podlaska policja zaangażowała spore siły, by ująć kierowcę, który ukradł paliwo o wartości ponad 400 zł. Funkcjonariusze z komendy powiatowej w Monkach oraz posterunku w Knyszynie skorzystali nie tylko z drogowych patroli, ale także psa tropiącego oraz drona.

Podróżujących Fiatem Stilo udało się dość szybko odnaleźć. Już po kilku minutach od zgłoszenia kradzieży na stacji paliw policjant z drogówki w Knyszynie dostrzegł poszukiwany samochód. Kierujący zignorował policyjne sygnały do zatrzymania i uciekał przed ponad 40 km. Po tym, jak ugrzązł Fiatem na podmokłej łące, dalszą ucieczkę z pasażerką kontynuował pieszo. Uciekinierów udało się wypłoszyć z zarośli dopiero dzięki zaangażowaniu policyjnego drona.

Do aresztu trafił 29-letni kierowca Fiata i podróżująca z nim 24-latka. Mężczyzna usłyszał kilka zarzutów (kradzież paliwa, niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz niestosowanie się do sądowego zakazu prowadzenia pojazdów), co oznacza karę nawet do pięciu lat pozbawienia wolności. Kobiecie postawiono zarzut posiadania środków odurzających, co jest zagrożone karą do trzech lat więzienia.