Jak podaje portal spidersweb.pl, od jakiegoś czasu liczba kradzieży paliwa ze stacji benzynowych gwałtownie wzrasta. Złodzieje za każdym razem działają w bardzo podobny sposób. Na stację wjeżdża samochód, który często ma fałszywe tablice rejestracyjne. Następnie kierowca pojazdu tankuje bak do pełna i odjeżdża bez płacenia. Niektórzy wlewają także paliwo do kanistrów, dzięki czemu mogą ukraść więcej. Jakie konsekwencje prawne grożą takim osobom?

Zobacz także: Nagle wszystkim popsuły się auta na Orlenie. Nietypowy protest w Bielsku

Kary za kradzież paliwa

Zgodnie z art. 119 Kodeksu wykroczeń, kradzież rzeczy o wartości niższej niż 500 zł traktowana jest jako wykroczenie. Z tego powodu jeszcze kilka lat temu właściciele stacji paliw nie kryli swojego niezadowolenia, ponieważ złodziejom groziły niezbyt dotkliwe kary w postaci grzywny, aresztu lub ograniczenia wolności. Zazwyczaj w takich sprawach sądy orzekały grzywnę i obowiązek uregulowania zapłaty za zatankowane paliwo.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Obecnie ceny na stacjach benzynowych oscylują już w okolicach 8 zł, dlatego o wiele łatwiej przekroczyć granicę, za którą na złodziei czekają poważniejsze konsekwencje. Kradzież paliwa o wartości przekraczającej 500 zł traktowana jest już jako przestępstwo. Grozi za nie od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności. Wszystko zależy od tego, jak sąd sklasyfikuje ten czyn.

Zobacz także: Wzrost cen paliw skłania kierowców do carpoolingu