Niespotykany widok można dziś spotkać na stacji paliw w Bielsku-Białej. Kierowcy zablokowali stację, ustawiając się w długiej kolejce, choć wcale nie zamierzają zatankować swoich aut. Kierowcy protestują, bo mają dość zdecydowanie zbyt wysokich cen paliw.
O sytuacji na stacji przy al. Andersa poinformowało lokalne Radio Bielsko. Zdjęcia zostały natomiast przesłane redakcji przez jednego z mieszkańców.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoLiczni kierowcy stoją w kolejce do dystrybutorów. Jednocześnie zagradzają drogę innym, którzy chcieliby zatankować swoje samochody. Cel ich działania jest jeden — zwrócić uwagę na zbyt wysokie ceny paliw. Wielu z nich wystawiło trójkąty ostrzegawcze i podniosło maski, sugerując, że ich auta uległy awarii. Łatwo domyślić się, że żadna usterka jednak nie ma tu miejsca.
Zobacz także: Stał koło auta w rowie. Na widok pojazdu ITD zaczął uciekać
Kierowcy buntują się na ceny paliw, co wcale nie dziwi. Obecnie, jak podaje serwis autocentrum.pl, średnia cena za benzynę 95 w całej Polsce wynosi 7,62 zł. Diesel to koszt 7,99 zł.
Na Śląsku, skąd pochodzi zdjęcie, średnia cena 95-tki to 7,64 zł, a za olej napędowy zapłacimy 7,28 zł.
Poruszenie w sieci
Internauci szeroko komentowali sytuację w Bielsku-Białej.
Wszystko fajnie, ale to powinno się dziać na każdej stacji
– uważa użytkowniczka Facebooka.
Od czegoś trzeba zacząć
– sugeruje ktoś inny.
Szkoda, że akcja nie została nagłośniona. Chętnie też bym poudawała "awarię" auta
– czytamy.
Sprawdź też: Uderzył Porsche w drzewo. Siła była tak duża, że z auta wypadł silnik