Do zaskakującej sytuacji doszło w okolicach Melbourne stanu Floryda. Jadąca autostradą I-95 autorka zdjęcia zauważyła, że niedaleko niej do tylnego zderzaka swojego samochodu ktoś przymocował wielkiego martwego aligatora.

Aligator na autostradzie — sezon polowań

"Szybki wyjazd na wakacje i powrót ze zwierzątkiem", "Widać tu szalony rozwój systemów antyzderzeniowych" — to tylko niektóre z komentarzy, które użytkownicy wstawiali pod popularnym zdjęciem. Skąd jednak pomysł na taki przewóz zwierzęcia? Najwyraźniej gabaryty zdobyczy nie mieściły się do bagażnika Chevroleta, którym był przewożony. Cała sytuacja natomiast może wynikać z trwającego obecnie w Stanach Zjednoczonych sezonu polowań na aligatory. W okresie od 15 sierpnia do 1 listopada wszyscy obywatele posiadający odpowiednie pozwolenie mogą dokonywać odstrzału tych zwierząt. Wyjątkiem są też licencjonowani traperzy, którzy mogą złapać zwierzę, jeśli uzasadnią, że było ono uciążliwe i mieli do tego jasne powody.

Stany Zjednoczone — aligatory na Florydzie

Szacuje się, że w amerykańskim stanie Floryda żyje około 1,3 miliona aligatorów. Zwierzęta te nie słyną z częstych ataków na ludzi, jednak są uważane za niebezpieczne i zdarza im się zawędrować do zamieszkałych terenów. Właśnie dlatego, w celu utrzymania tak dużej populacji pod kontrolą, co roku odbywa się sezon polowań na aligatory. Dochodzi wtedy do istnych walk o uzyskanie licencji, których ilość jest ograniczona do 7 tys. sztuk. Cena takiej licencji to 272 dol. dla mieszkańców Florydy i 1 022 dol. dla obywateli spoza stanu. Patrząc na ceny skóry czy mięsa aligatora, nie dziwi jednak fakt dużej ilości zgłoszeń do otrzymania takiego pozwolenia.