9 w wersji 3-drzwiowej. Trzeba jednak do niego dokupić immobiliser, więc cena skacze w górę i jest porównywalna z Seicento 0.9, które kosztuje 21 100 zł. Najtańsze auto rodzinne - Renault Thalię 1.4 75 KM można mieć za 32 700 zł. Chcąc nabyć kompakt, należy zapłacić od 40 do 50 tys. zł. Ilu więc kierowców stać na kupno auta za gotówkę? Z informacji bankowych wynika, że ponad połowa aut osobowych w Polsce kupowana jest na kredyt. Jednak pożyczka też jest droga. Kupując za gotówkę np. Skodę Fabię 1.4 60 KM w wersji Fresh, płaci się 33 470 zł. Biorąc ten sam samochód na złotówkowy kredyt 5-letni, np. w PKO BP, zapłaci się w sumie 51 900 zł, choć dostanie się pierwszy pakiet ubezpieczeniowy wliczony w raty.Kredyt klasycznyTo pożyczka udzielana w złotówkach. Można ją otrzymać w każdym banku, a nawet bezpośrednio u dilera. Większość banków daje kredyt na pokrycie całego kosztu auta. Nie trzeba mieć własnych pieniędzy. Niektóre, jak Pekao SA i Fiat Bank, pożyczają gotówkę na zapłacenie 90 proc. wartości auta. Np. kupując na kredyt z Pekao SA Skodę Fabię 1.4 60 KM, która kosztuje 33 470 zł, trzeba mieć przy sobie 3347 zł. Im droższy samochód zamierzamy kupić, tym bardziej musimy liczyć się z koniecznością wkładu własnego. Wszystkie banki ustalają progi cenowe, od których żądają wpłat własnych kredytobiorców. Np. Polskie Towarzystwo Finansowe pożycza pieniądze wystarczające na pokrycie całej ceny auta, o ile samochód kosztuje najwyżej 48 tys. zł. Jeśli kosztuje od 48 tys. zł do 65 tys. zł, wymagana jest wpłata własna w wysokości 10 proc. wartości pojazdu. Jeśli dany model jest droższy niż 65 tys. zł, konieczne jest wpłacenie 20 proc. jego ceny z własnej kieszeni. W poszczególnych bankach progi ustalone są na różnych poziomach. Kredyty złotówkowe mają tę zaletę, że wysokość rat jest z góry ustalona i rzadko się zmienia. Wada to wysokie oprocentowanie, które sięga od 15 do 20 proc. Raty z tego powodu są więc wysokie.Kredyt promocyjnyWiele banków firmowych, np. Fiat Bank, CitroĎn Finance, Peugeot Finance, Volkswagen Bank, oferują ostatnio kredyty promocyjne. Nazwane są:. 50/50, 70/30 oraz 80/20. Pierwsza liczba określa, jaki procent wartości auta klient musi wpłacić z własnej kieszeni. Druga informuje, jaką procentową część wartości auta kredytuje bank. Zaletę tych pożyczek stanowi to, że kredyt jest nieoprocentowany. Wadę zaś, że można go zaciągnąć najwyżej na rok. Jak to działa? Np. kupując w oferowanym przez Fiat Bank kredycie 50/50 Fiata Seicento 1.1, który kosztuje 23 600 zł, trzeba zapłacić 11 800 zł, a po roku wpłacić 12 036 zł (doliczona do tego jest prowizja 4 proc.). W rzeczywistości wystarczy mieć 11 800 zł. Na drugą ratę można pożyczyć pieniądze w Fiat Banku na warunkach zwykłego kredytu. Spłaca się go w miesięcznych ratach przez kilka lat.Kredyt balonowyVolkswagen Bank i GMAC, czyli bank obsługujący Opla, oferują kredyty z ratą balonową. Pożyczka VW Banku nazywa się MiniMax. Przychodząc po samochód do salonu, nie trzeba płacić nic. Spłata kredytu trwa do 3 lat, przy czym raty, jak na tak krótki okres spłaty, są niskie - około 30 proc. mniejsze niż przy klasycznym kredycie. Ostatnia rata (balonowa) jest równa 30 proc. wartości auta. Pieniądze na nią można pożyczyć od VW Banku w zwykłym kredycie spłacanym przez 3 lata. Rata tej spłaty będzie trzykrotnie niższa od płaconej przez pierwsze 3 lata. W sumie spłata zajmuje 6 lat. GMAC proponuje kredyt Smart Buy. Kupując Opla, wystarczy wyjąć z kieszeni 10 proc. wartości auta, zapłacić ubezpieczenie i 4-procentową prowizję dla banku. Przez 3 lata spłaca się niskie miesięczne raty. Ostatnia rata balonowa jest równa ok. 57 proc. wartości auta. Pieniądze na nią można pożyczyć od GMAC w formie zwykłego kredytu. Zaletą tych pożyczek jest to, że płaci się stosunkowo niskie raty. Znacznie niższe niż w przypadku kredytu klasycznego, spłaconego w takim samym czasie. Wada to rata balonowa, przed którą uciec się nie da. Albo płaci się ją gotówką, albo pożycza nia nią pieniądze. W obu przypadkach spłata jest większym obciążeniem niż przy zaciągnięciu zwykłego kredytu.Kredyt dewizowyKredyt dewizowy polega na tym, że pożyczka udzielana jest w złotówkach, ale rozliczeń dokonuje się w wybranej walucie obcej (dolarach, euro lub frankach szwajcarskich). Jego zaletą jest niskie oprocentowanie - około 8 proc., podczas gdy złotówkowego ponad 15 proc. Raty miesięczne są dzięki temu niższe niż w przypadku kredytu złotówkowego o około 15-20 proc. Wadą jest, że każda rata ma różną wysokość. Bierze się to stąd, iż wysokość raty miesięcznej podana jest w walucie obcej. Spłaca się ją jednak w złotówkach, przeliczając wysokość raty według kursów walut w dniu jej spłaty. W naszych tabelach przyjęliśmy, że kredyt dewizowy rozliczany jest w euro, a kurs wynosi 4,10 zł za euro. Z kredytem dewizowym związane jest ryzyko. Kurs złotego może tak spaść, że wysokość raty od takiej pożyczki może nagle stać się wyższa niż w przypadku raty kredytu złotówkowego. Banki udzielające takich pożyczek zapewniały nas jednak, że do tak dużych zmian nie powinno w Polsce dojść.
W poszukiwaniu pieniędzy na samochód
Najtańszy samochód na naszym rynku kosztuje 20 790 zł. To Fiat Uno 0.