Pierwszym etapem wyprawy na Nordkapp miała być przeprawa promowa z Gdyni do Karlskrony. Statek do Szwecji odpływa dwa razy dziennie. Wybór padł na poranny rejs, więc Honda musiała zameldować się w terminalu promowym około godziny ósmej. Po uwzględnieniu marginesu czasowego oznaczało to, że samochód powinien opuścić Warszawę kilkadziesiąt minut po północy. Szybko okazało się, że wybór porannego promu oraz nocnego przejazdu był dobrą decyzją.

Brak korków, rywalizacji o każdy centymetr drogi, nieuprzejmości, wyprzedzania na trzeciego oraz innych zjawisk, które utrudniają jazdę po Polsce, pozwoliły na sprawne pokonanie niemal 400 kilometrów. Honda z oponami zimowymi, całkowicie zapełnionym bagażnikiem oraz niedotartym silnikiem spaliła 8,5 l/100km. W przypadku SUV-a z dwulitrowym silnikiem benzynowym o mocy 150 KM to przyzwoity wynik.

Liczne nierówności ułatwiły ocenę pracy zawieszenia. Podwozie - choć sztywne, by zapewnić dobre właściwości jezdne, skutecznie tłumi nierówności, nie powodując zmęczenia podczas dłuższej jazdy. Zaletą Hondy CR-V są także fotele - obszerne i wygodne. Konstruktorzy pomyśleli nie tylko o pasażerach z przodu. Drugi rząd siedzeń można przesuwać, a ich oparcia pochylać.

W trakcie nocnej podróży zima postanowiła przypomnieć o swoim istnieniu. Pokładowy termometr Hondy CR-V wskazał -10 stopni Celsjusza. Na północy Europy chłód miał być jeszcze większy…

Po 10-godzinnym rejsie pachnąca nowością Honda opuściła pokład promu. W Karlskronie termometr wskazał zaledwie -4 stopnie Celsjusza. Idealnie odśnieżoną drogą skierowaliśmy się do Sztokholmu. Na trasie o długości 500 kilometrów udało się sprawdzić zalety aktywnego tempomatu. Urządzenie utrzymuje zaprogramowaną prędkość oraz stałą odległość od poprzedzającego pojazdu. W przypadku, gdy jadący z przodu samochód zwalnia, elektronika spowalnia Hondę - hamując silnikiem, a w razie potrzeby hamulcami.

Ponowne rozpędzenie do zadanej prędkości również nie wymaga interwencji kierowcy. Jeżeli zajdzie konieczność zmiany biegów, zadanie prowadzącego jest ułatwione. Wciśnięcie pedału sprzęgła nie powoduje wyłączenia tempomatu. Komputer sterujący silnikiem dobiera obroty do biegu włączanego przez kierowcę. Korzystając z aktywnego tempomatu można więc płynnie zmieniać przełożenia operując tylko sprzęgłem.

W drodze na północ Szwecji okazji do zmian biegów nie było wiele - ruch na drogach był niewielki, a samochody w okolicach większych miast poruszały się płynnie. W rezultacie, mimo jazdy w tempie nieprzekraczającym 120 km/h, udało się uzyskać średnią prędkość 95 km/h. Honda spaliła przy tym 8 l/100km.

W okolicach Sztokholmu Skandynawia przypomniała o swojej mroźnej naturze. Cyfrowy termometr poinformował, że za oknami klimatyzowanej przestrzeni pasażerskiej jest -20 stopni Celsjusza…

Pobyt w stolicy Szwecji trwa kilkadziesiąt minut. Przed dalszą podróżą na północ Honda zostaje zatankowana i umyta. Cena litra benzyny Pb95 sięga 4,7 zł. Z kolei znalezienie czynnej myjni nie było łatwym zadaniem. W Szwecji na wielu stacjach w nocy obowiązuje samoobsługa - opłatę za paliwo uiszcza się włożoną do dystrybutora kartą płatniczą.

Sztokholm opuściliśmy licznymi estakadami, mostami oraz tunelami, które łączą wyspy zajmowane przez miasto. Do celu podróży zostało jeszcze dwa tysiące kilometrów...