Mimo że ofiar wypadków nadal jest sporo (w 2018 roku na drogach stolicy zginęło 49 osób), na tle całego kraju, a także Unii Europejskiej, Warszawa wypada całkiem dobrze, szczególnie w ujęciu liczby ofiar na milion mieszkańców. Wskaźnik ten w ubiegłym roku wyniósł 24 i był trzykrotnie niższy niż średnia krajowa (74 ofiary). Ostatnio odnotowana (dane z roku 2017) średnia ofiar we wszystkich krajach Unii Europejskiej wyniosła 50.

Poprawie uległ też wskaźnik bezpieczeństwo pieszych. W 2017 r. zdarzenia z przechodniami stanowiły 68 proc. wszystkich wypadków śmiertelnych, a w 2018 r. było to już 46,5 procent.

Więcej latarni, sygnalizatorów na skrzyżowaniach i kampanii społecznych

Warszawscy drogowcy twierdzą, że tendencja spadkowa w liczbie wypadków w dużej mierze jest zasługą modernizacji infrastruktury drogowej. Na ulicach pojawiły się dodatkowe latarnie, systemy doświetlania przejść dla pieszych oraz ścieżki rowerowe. Dodatkowo, przy niektórych zebrach zamontowane zostały tzw. azyle bezpieczeństwa. Oprócz remontów ulic i wprowadzenia nowej sygnalizacji, warszawscy drogowcy wymienili poszczególne oznaczenia drogowe.

Władze Warszawy poprawę upatrują także w kampaniach społecznych nakłaniających mieszkańców do przesiadania się z aut do komunikacji miejskiej, a także noszenie odblasków. Patrząc jednak na stołeczne korki, wydaje się że akurat te ostatnie działania raczej nie były sukcesem ratusza.

Giną głównie starsze osoby

Warszawskie statystyki pokazują jednak niepokojącą zależność. Od kilku lat ofiarami wypadków drogowych najczęściej są osoby starsze – stanowią blisko połowę z nich. Władze stolicy chcą jednak poprawić tą sytuację po przez kampanię przypominające seniorom o zasadach bezpieczeństwa na drogach.

Ponadto w trosce o bezpieczeństwo pieszych inżynierowie zatrudnieni w ratuszu planują wprowadzenie większej ilości progów zwalniających oraz budowę większej ilości tzw. aktywnych przejść, czyli „zebr" z odblaskami, czujnikami ruchu i systemem antypoślizgowym.

Przebudowa infrastruktury to nie wszystko. Władze Warszawy także chcą zwiększyć liczbę kontroli prędkości w newralgicznych punktach miasta, m.in. na cieszącym się zła sławą moście Poniatowskiego. W tym celu ratusz zorganizował nawet dodatkowe fundusze dla komendy stołecznej. W planach jest także zamontowanie tam fotoradarów. Na ten cel zarezerwowano już 800 tys. zł w tegorocznym budżecie miasta.