Jeśli ktoś zapomni o wykupieniu OC w razie kontroli drogowej musi się liczyć ze słoną karą. Podstawą do obliczenia jej wysokości jest przy tym wysokość ogłaszanej przez rząd płacy minimalnej brutto. Jej wzrost jest przy tym dość znaczny: z 1850 zł do 2000 zł w 2017 zł spowoduje więc i znaczne zwiększenie kar za brak OC. Jej maksymalny wymiar od 1 stycznia 2017 r. To nawet 4000 zł, czyli o 300 zł więcej niż obecnie!

W przypadku osób, które posiadają samochód osobowy karta stanowi maksymalnie dwukrotność płacy minimalnej brutto, natomiast właściciele pojazdów ciężarowych mogą zapłacić nawet trzykrotność tej sumy – czyli 6000 zł, o 450 zł więcej niż teraz. Z mniejszymi karami muszą się liczyć kierowcy motocykli i skuterów – to nie więcej niż jedna trzecia płacy minimalnej ustalonej przez rząd, czyli 670 zł (o 50 zł więcej niż w 2016 roku).

Wielkość kary zależy przy tym od czasu, przez jaki zarejestrowany w Polsce pojazd pozostaje bez ważnego OC. Gdy to okres krótszy niż 3 dni, grzywna wynosi tylko 20 proc. najwyższej możliwej kary dla pojazdu danego rodzaju. Brak ubezpieczenia od 4 do 14 dni oznacza konieczność zapłacenia 50 proc. tej opłaty. Pełną karę muszą zapłacić ci, którzy nie mają OC dłużej niż dwa tygodnie.

Wbrew pozorom jazda bez OC w Polsce nie jest rzadkością. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny szacuje, że bez ważnego ubezpieczenia jeździ w Polsce ponad 100 tys. samochodów. Niektórzy nie zdają sobie sprawy z zasad przedłużania OC, inni z kolei świadomie nie wykupują polisy sądząc, że to sposób na zaoszczędzenie kilkuset złotych rocznie. Tymczasem w razie jakiejkolwiek kolizji lub wypadku konsekwencje nie wykupienia OC są o wiele bardziej kosztowne.