Dzięki dogodnej sytuacji w środku stawki, Polak awansował na trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej pucharu, wciąż pozostawiając sobie szanse na wicemistrzostwo.

Sobotni wyścig Supercopy padł łupem lidera punktacji, Niemca Thomasa Marshalla, a podium dopełnił Shane Williams z RPA. Zawody rozpoczęły się z półgodzinnym opóźnieniem, a na dodatek kilkanaście minut przed startem zaczęło padać. Wszyscy kierowcy wystartowali na ogumieniu deszczowym, pomimo słońca pojawiającego się na horyzoncie, gdy starter dawał znak do rozpoczęcia rywalizacji.

Asfalt stopniowo przesychał, ale idealna linia wyścigowa pozostawała stosunkowo mokra przez cały wyścig. Nie dawało to szans zawodnikom na zmianę opon na suchą nawierzchnię (tzw. slick).

Start nie wyszedł najlepiej Damianowi i zdobywcy pole position, Christerowi Jönsowi. Obaj spadli w wynikach. Przetasowania z przodu wykorzystał dwukrotny mistrz Supercopy i aktualny lider punktacji Thomas Marschall, przebijając się z dziewiątej pozycji startowej na czoło stawki już po dwóch okrążeniach. Bardzo dobrze z odrabianiem strat poradził sobie także nasz zawodnik z Kudowy Zdroju.

Również po dwóch „kółkach” awansował na drugą pozycję. Tę dowiózł już do mety, walcząc przez pozostałe 15 okrążeń z Marschallem. Raz nawet objął prowadzenie, ale Leon Niemca był dziś zdecydowanie szybszy i Polak musiał uznać wyższość lidera serii.

Dzięki bardzo słabemu występowi Christera Jönsa, który w efekcie został zdublowany oraz nieukończeniu wyścigu przez Heiko Hammela (przebita lewa tylna opona), Damian powrócił na trzecią lokatę w klasyfikacji generalnej SEAT Leon Supercopa, ze stratą 22 punktów do drugiego miejsca. Ponieważ do końca sezonu pozostały trzy wyścigi, kierowca z Dolnego Śląska ma szanse na zdobycie wicemistrzostwa pucharu.

Dzisiejszy drugi wyścig Supercopy również zostanie rozegrany na dystansie 17 okrążeń.

Damian Sawicki: Start miałem kiepski. Było mokro i spadłem kilka pozycji. Potem wyczekałem na odpowiedni moment, oglądając walkę Heiko Hammela z Christerem Jönsem, i już na pierwszym okrążeniu zacząłem odrabiać straty. Po minięciu linii start/meta byłem piąty. Na drugim okrążeniu stoczyłem dłuższy bój z Shane'em Williamsem i awansowałem na drugą lokatę. Kółko później wyprzedziłem Marschalla i objąłem prowadzenie w wyścigu. Niestety Thomas miał ustawione auto na długie szybkie zakręty i odzyskał pozycję lidera. W kilku miejscach toru dochodziłem go, ale potem znów odskakiwał mi na kilkadziesiąt metrów. Cały dystans walczyliśmy ze sobą, reszta stawki została daleko w tyle i nie potrafiła utrzymać naszego tempa.

Dobrze poukładało się w generalce, bo Hammel dziś nie punktował. Wróciłem na trzecie miejsce i wciąż mam matematyczną szansę na wicemistrzostwo serii. Jutro startuję z piątego miejsca i mam nadzieję, że powtórzę podium.”