Auto Świat > Wiadomości > Aktualności > Z tyłu nie tak bezpiecznie jak z przodu - Amerykanie zmieniają procedurę testów zderzeniowych

Z tyłu nie tak bezpiecznie jak z przodu - Amerykanie zmieniają procedurę testów zderzeniowych

Autor Tomasz Okurowski
Tomasz Okurowski

Lepiej siadać z przodu czy z tyłu? Według badań amerykańskiego instytutu IIHS bezpieczniej jest na przednich fotelach niż na tylnej kanapie. Amerykanie zmieniają zatem procedurę testów zderzeniowych.

Dwa foteliki w aucie – jak zmieścić trzeci?Źródło: Auto Bild / ACZ
  • Eksperci instytutu IIHS przeanalizowali 117 rzeczywistych wypadków, w których pasażerowie podróżujący na tylnej kanapie odnieśli bardzo poważne obrażenia lub zginęli
  • Najczęstszym urazem wśród ciężko rannych oraz zabitych pasażerów z tyłu były poważne obrażenia klatki piersiowej (na drugim miejscu urazy głowy)
  • Amerykanie zmienią procedurę testów zderzeniowych, by lepiej kontrolować poziom ochrony dla pasażerów z tyłu

Z dzieciństwa dobrze pamiętam, jak starsze osoby powtarzały aż do znudzenia, że najlepiej siadać z tyłu za kierowcą. Przekonywano wówczas, że to najbezpieczniejsze miejsce w samochodzie. Ale czy tak rzeczywiście jest? Zapewne w samochodach sprzed epoki poduszek powietrznych i kontrolowanych stref zgniotu osoby z tyłu miały większe szanse przeżycia w razie np. zderzenia czołowego. Co jednak w przypadku nowoczesnych aut? Amerykański instytut IIHS zajął się tematem.

117 rzeczywistych wypadów pod lupą

Eksperci instytutu przeanalizowali 117 rzeczywistych wypadków, w których pasażerowie podróżujący na tylnej kanapie odnieśli bardzo poważne obrażenia lub zginęli. Co równie ważne, pod uwagę wzięto nie tylko raporty policyjne z miejsc wypadków, uwzględniono także dokumentację medyczną oraz raporty z sekcji zwłok.

Po analizie dość obszernego materiału stwierdzono m.in., że najczęstszym urazem wśród ciężko rannych oraz zabitych były poważne obrażenia klatki piersiowej (na drugim miejscu urazy głowy). Znamienne, że w wielu przypadkach to podróżujący z przodu odnieśli mniejsze obrażenia niż osoby z tyłu. W czym zatem tkwi problem?

Pasażerowie z tył są gorzej chronieni

Według specjalistów IIHS osoby z przodu są po prostu lepiej chronione. Mają bowiem komplet poduszek bezpieczeństwa (przednie, boczne, kolanowe), napinacze pasów bezpieczeństwa wraz z ogranicznikami. Tych rozwiązań brakuje zaś z tyłu (nie licząc takich wyjątków jak nadmuchiwane pasy w Fordach i Mercedesach), gdzie prócz standardowych pasów montuje się co najwyżej kurtyny chroniące przede wszystkim podczas uderzeń bocznych. Osoby na tylnej kanapie są narażone nie tylko na uderzenie w elementy wyposażenia auta (fotel i elementy poszycia oraz takie dodatki jak np. tunel środkowy), ale także poddawane większemu obciążeniu po napięciu pasów bezpieczeństwa.

Oczywiście można przyjąć, że skoro z tyłu jest tak niebezpiecznie po zapięciu pasów, to lepiej ich nie zapinać. Nic bardziej błędnego! Nie dość, że narażamy się na jeszcze większe obrażenia, to na dodatek osoby z tyłu mogą uderzyć w przednie fotele z taką siłą, że kierowca i pasażer mogą ponieść śmierć. Nietrudno o wrażenie, że szczególnie zapominają o tym osoby, które za każdym razem wyrażają spore zdziwienie, gdy słyszą prośbę kierowcy o zapięcie pasów.

Wnioski z badania zostaną wykorzystane do zmiany procedury amerykańskich testów zderzeniowych. IIHS zamierza bowiem lepiej kontrolować poziom ochrony dla pasażerów z tyłu (nie tylko dzieci, ale i dorosłych). Pojawiły się także sugestie dotyczące upowszechnienia m.in. ograniczników siły napięcia pasa bezpieczeństwa czy czołowych poduszek powietrznych umieszczonych np. w dachu. Póki co jednak IIHS podkreśla, że nie zaleca żadnego konkretnego rozwiązania w oczekiwaniu na to, co zaproponują producenci samochodów. To wciąż bowiem spore pole do popisu. 

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Tomasz Okurowski
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków